były chwile, w których baronostwo oskarżali Rogera o niewdzięczność.
Bo téż trzeba wiedzieć, że ani pan, ani pani d’Anguilhem, nie wiedzieli wcale o uwięzieniu Rogera. Cretté pojmował, że podobna wiadomość byłaby śmiertelnym ciosem dla nich, a że jako zasiedziali na prowincyi i niemający żadnych związków w Paryżu, nie byliby w stanie dopomódz przyjaciołom Rogera w staraniu się o jego wolność, wolał oszczędzić im bezużytecznego zmartwienia. Doniósł im przeto, że kawaler mając sobie poleconą tajną missyją, odjechał do Hollandyi, uprzedzając ich oprócz tego, że ponieważ nikt nie powinien był wiedzieć o miejscu jego przebywania, przez długi czas zapewnie nie odbiorą od niego żadnego listu, gdyż takowy mógłby być przypadkiem przejęty i tajemnica odkrytą. Pomimo tedy, że Roger przez piętnaście miesięcy nie dał
Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/654
Ta strona została przepisana.