Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/669

Ta strona została skorygowana.

moim słowom lub pismu wierzyła; nie chciała przeto słuchać o niczém; czekała aż sam uwolnię ją od zobowiązania, i czekałaby tak aż do śmierci!... O! luba dziewczyna, jak ona mię kochała!...
Roger wziął list i oddalił się do swojego pokoju, aby mógł swobodnie rozmyślać nad tém wszystkiém.