Strona:PL Dumas - Sylwandira.djvu/83

Ta strona została skorygowana.

Poszedł następnie do kuchni i ujrzał wszystkie trzy fuzyje wiszące nad kominem. Roger więc nie wyszedł. Roger śpi. W wieku Rogera, natura ma swoje wymagania, i pomimo kłopotów trzeba spać i jeść.
Istotnie Roger spał do saméj dziewiątéj; o dziewiątéj zeszedł na śniadanie z oczyma nabrzmiałemi i blademi policzkami. Biédny chłopiec spał jednak dwie godziny dłużéj jak wczoraj; lecz wielka jest różnica pomiędzy bezsennością, pochodzącą z radości, a tą, która ma za powód troskę.
Roger jednakże siadł do śniadania, lecz podczas gdy jadł, drzwi sali jadalnéj otworzyły się i wszedł służący p. de Beuzerie z listem w ręku. Kawaler poznawszy Comtois, zarumienił się i zbladł kolejno; potém widząc, że ten zbliża się do jego ojca, wstał od stołu i uciekł do swego pokoju.
Baron d’Anguilhem, pomimo swojéj pretensyi do filozofii, drżał otwierając to pismo, którego treści się domyślał. Zresztą,