Strona:PL Dumas - Towarzysze Jehudy.djvu/20

Ta strona została przepisana.

ze szmerem wodotrysku przynosiły pełne słodyczy, melodyjne pieśni Petrarki.
Trwało tak, dopóki król Karol V, który był księciem mądrym i religijnym, postanowiwszy przerwać ten skandal, nie posłał marszałka de Boucicaut, by wypędzić z Awinionu antypapieża Benedykta XIII; wszelako ten, na widok żołnierzy króla francuskiego, przypomniał sobie, że, zanim został papieżem pod imieniem Benedykta XIII, był kapitanem pod nazwiskiem Piotra de Luna. Przez pięć miesięcy bronił się, kierując sam, z wysokości murów zamkowych, maszynami oblężniczemi, stokroć bardziej zabójczemi od jego gromów kapłańskich. Wreszcie, zmuszony ratować się ucieczką, wyszedł z miasta furtą, zburzywszy sto domów a zabiwszy czterech Awiniończyków, i schronił się do Hiszpanii, gdzie król Aragoński ofiarował mu przytułek. Tam, każdego ranka, ze szczytu wieży, w asystencyi dwóch księży, stanowiących jego święte kolegium, błogosławił świat, któremu przez to nie działo się lepiej, i rzucał anatemę na swoich wrogów, którym przez to nie działo się gorzej. Nakoniec, czując, iż śmierć się zbliża, i w obawie, żeby schyzma wraz z nim nie zeszła do grobu, mianował dwóch wikaryuszów swoich kardynałami, pod warunkiem, że, gdy on umrze, jeden z nich obierze drugiego papieżem. I tak się stało. Nowy papież przez czas krótki trwał w schyzmie, podtrzymywany przez kardynała, który go obrał. Wreszcie obaj nawiązali rokowania z Rzymem, wyznali publicznie winę swoją i powrócili na łono świętego Kościoła, jeden z tytułem arcybiskupa sewilskiego, drugi z tytułem arcybiskupa toledańskiego.
Począwszy od tej chwili aż do r. 1790, Awinion, owdowiały po swoich papieżach, rządzony był przez legatów i wicelegatów; miał siedmiu najwyższy kapła-