jesteśmy, — to nam wystarcza; nas on zawiera i w nas się rozpływa; nierozerwalny łączy nas związek; nasza przyczyna i nasza dola są jednakowe. Potęga, która, pod jakiemkolwiekbądź nazwiskiem, stworzyła prawa tego wszechświata, nie popełniwszy żadnego błędu w obrachunku i kierownictwie, tak samo nie pomyliła się co do człowieka, jak co do wszystkiego innego; a jeśli stworzyła śmierć, to tylko z powodu, że śmierć ta jest nieodłączną od jej zamiarów ostatecznych i od jej planu stworzenia. Niepodobieństwo, aby ta śmierć, wspólne wszystkim i jedynie pewne zjawisko życia, nie miała już z góry zakreślonego celu stania się czemś lepszem w ogólnym rozwoju. Kontentujmy się więc żydem doczesnem, starając się o ile możności uczynić je przyjemnem i pożytecznem dla tych wszystkich, którzy je razem z nami ponoszą, a potem niech sobie śmierć z nami robi, co, według swego przeznaczenia, robić musi.
Poco te wszystkie refleksye filozoficzne z powodu „Trzech muszkieterów“, którzy tego rodzaju myślom mniej jeszcze dawali przystępu, niż Ty i ja, a którzy w sprawach tych trzymali się formuły, znoszącej wszelką kontrowersyę: „religii króla“? Boć przecież niemoźliwem jest przywołać sobie na pamięć istoty, niegdyś kochane, aby równocześnie, podobnie, jak to się dzieje przy wejściu między ruiny, nie spłoszyć, niby stada ptaków nocnych, wszystkich tych pytań, gnieżdżących się, że tak powiem, w wyrazie „śmierć“. Do tego nie potrzeba nawet, ażeby nieboszczyk, tak jak Ty, sławnym był człowiekiem: wystarczy, że był dobrym, a nikt nie był nim w wyższym stopniu od Ciebie. Ale czemuż zwracam się z tym listem do Ciebie, jakkolwiek nawet nie wiem, gdzie w tej chwili przebywasz? Dlatego, że, jeśli naszych ukochanych, których straciliśmy, niema już tam, gdzie byli, to są oni wszędzie, gdzie my jesteśmy. Niniejsze słowa wspomnienia i hołdu poświęcam cząstce mego ojca, żyjącej we mnie; dosięgną go one wszędzie, gdzie tylko przebywa, z chwilą, kiedy, stawszy się uczestnikiem życia materyalnego, obecnie, pod inną formą, w życiu uczestniczy wieczystem. To przynajmniej jest pewnem, że od lat dwudziestu i trzech, kiedyśmy się rozłączyli, nie mi-
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/15
Ta strona została przepisana.