wiek oddaje się całkowicie i bez zastrzeżeń tylko temu, co podnieca jego namiętność, co go pochłania, co nim wstrząsa, co daje mu natchnienie, co go podnosi, co budzi w nim świadomość dostojności i wartości i owo wyższe uczucie, które wywoływać i dalej rozwijać jest obowiązkiem pisarza. W słuchaniu o swej hańbie i niższości swojej nigdy trwałego zadowolenia mieć nie będzie. W dniach pierwszej młodości, na ławie szkolnej, w czasie niepohamowanego wyrastania żądzy wiedzy, znajduje, być może, on w pewnych niższego gatunku wzruszeniach duszy jakąś niezdrową, na bezdroża sprowadzającą go rozkosz, — niebawem jednak obrazy te mu się sprzykrzą, — napełnią go niesmakiem, — odwróci się też od nich i kierować się będzie ku temu, co zdrowe i naturalne. W zwierciedle, pokazywanem mu przez poetów, dramaturgów i romansopisarzy, nie chce on się zresztą widzieć takim, jakim jest w rzeczywistości; w gruncie rzeczy zna on się bardzo dobrze, szuka więc innego „ja“, takiego, jakiem być pragnął, albo jakiem w cichości serca zostać się spodziewa. Wie bardzo dobrze o tem, iż dobro i piękno tak samo jest prawdziwe, choć rzadziej, jak zło i brzydota, i że występek nie posiada monopolu prawdy; wszędzie, gdziekolwiek doznaje wzruszeń serce i dusza — a gdzież, poza religią i miłością, istnieje to w wyższym stopniu, aniżeli podczas lektury? — wszędzie potrzeba mu nadziei, pociechy, podpory, ideału.
Patrzcie, jak ten mężczyzna czy ta kobieta nieruchomemi zatapiają się oczami w stronicach, gorączkowo przerzucanych ręką! Z jakiemże natężeniem wsłuchują się w słowa tego, co tak po cichutku do nich przemawia! To mi jest suggestya, to mi jest przenoszenie myśli, to jest zastępowanie woli jednego wolą drugiego! Sądzicie, że to, co się objawia w tem oddaniu, w tem zapomnieniu o sobie, w tem rozpłynięciu się w bohaterach czy bohaterkach dziejowych, jest wynikiem tylko ciekawości? Poza tem wszystkiem drzemie czynność świadoma, nie zawsze wiedząca o tem, że bierze udział w tem wszystkiem, ale zawsze żywa, a której życzenia i dążenia nie ustają tak samo, jak nie ustaje bicie naszego serca, wówczas, kiedy tego nie spostrzegamy — czynność, rosz-
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/18
Ta strona została przepisana.