Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/223

Ta strona została przepisana.

kich intryg i że byłby pochwycił na gorącym uczynku ze wszystkimi dowodami występku wysłanniczkę królowej, pozostającą w blizkich stosunkach z wygnaną księżną, lecz że jakiś muszkieter odważył się powstrzymać gwałtownie bieg sprawiedliwości, napadając ze szpadą w ręku na czcigodnych urzędników sądowych, wydelegowanych do zbadania sprawy z całą bezstronnością w celu przedstawienia jej królowi, — Ludwik XIII nie zdołał zapanować nad sobą i podążył ku apartamentom królowej, pobladły tem niemem oburzeniem, które w chwilach wybuchu wiodło go do najchłodniejszego okrucieństwa.
A jednak w całem swem opowiadaniu kardynał nie wspomniał jeszcze ani słowem o księciu Buckingham.
W takiej właśnie chwili wszedł do króla pan de Tréville, pełen zimnej krwi, ugrzeczniony i w nienagannej postawie.
Aczkolwiek obecność kardynała i wzburzenie króla ostrzegły go, że coś się stało, pan de Tréville czuł się silnym, jak Samson wobec Filistynów.
Ludwik XIII kładł już rękę na klamce drzwi, a usłyszawszy odgłos kroków pana de Tréville, odwrócił się.
— Przybywasz pan w samą porę — oświadczył król, który, gdy gniew jego doszedł już do pewnego napięcia, nie umiał zapanować nad sobą. — Ładnych rzeczy dowiaduję się o pańskich muszkieterach.
— A ja — odrzekł z zimną krwią pan de Tréville — muszę donieść Waszej Królewskiej Mości o pięknem postępowaniu jego urzędników.
— Cóż takiego? — spytał wyniośle król.
— Mam zaszczyt donieść Waszej Królewskiej Mości — mówił dalej pan de Tréville tym samym tonem, — że pewni prokuratorzy, komisarze i urzędnicy policyjni, ludzie bardzo szanowni, lecz, jakby się zdawało, wielce zażarci na mundury wojskowe, ośmielili się zaaresztować w prywatnym domu, prowadzić przez ulicę i wrzucić do więzienia w Forcie Biskupim, na mocy rozkazu, którego nie chcieli mi okazać, jednego z moich muszkieterów, a raczej twoich, Najjaśniejszy Panie, człowieka, wiodącego nienaganny żywot, o opinii niemal świetnej, znanego Waszej Królewskiej Mości z jak najlepszej strony, pana Atosa.