Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/237

Ta strona została przepisana.

kazawszy to czytanie, udawała tylko, że słucha, i snuła wątek własnych myśli.
Myśli te zaś, jakkolwiek ozłocone ostatnim odbłyskiem miłości, były tem nie mniej smutne. Anna Austryaczka utraciła zaufanie męża i była prześladowana zawiścią kardynała, który nie mógł jej przebaczyć, że odrzuciła jego czułe zaloty. Przed oczyma miała przykład królowej-matki, której nienawiść ta zatruła całe życie, mimo że Marya Medyceuszka — jeżeli można wierzyć pamiętnikom z owej epoki — darzyła zrazu kardynała swymi względami, podczas gdy Anna Austryaczka zawsze opierała się jego zalotom. Królowa musiała patrzeć, jak upadają dokoła niej najbardziej oddani jej ludzie, najzaufańsi powiernicy, najdrożsi ulubieńcy. Jak ci nieszczęśni, obdarzeni jakimś tragicznym darem, niosła nieszczęście wszystkiemu, czego się tylko dotknęła; okazywana przez nią przyjaźń stawała się zgubnem hasłem do prześladowania. Pani de Chevreuse i pani de Vernet zostały skazane na wygnanie; La Porte nie taił przed swą władczynią obawy, że lada chwila zostanie uwięziony.
Właśnie w chwili, gdy królowa była pogrążona w najbardziej ponurych i smutnych myślach, otwarły się drzwi od komnaty, i do wnętrza wszedł król.
Lektorka umilkła natychmiast, wszystkie damy dworu powstały z miejsc, i nastała głęboka cisza.
Król, bez jakiejkolwiek oznaki grzeczności, zatrzymał się przed królową i oświadczył wzburzonym głosem:
— Pani, przyjdzie tu pan kanclerz i zawiadomi cię o pewnej sprawie, którą poleciłem mu załatwić.
Nieszczęśliwa królowa, której ustawicznie grożono rozwodem, wygnaniem, a nawet sądem, zbladła pod powłoką różu, pokrywającego jej twarz, i nie mogła powstrzymać pytania:
— Jakiż jest cel tych odwiedzin, Najjaśniejszy Panie? Co takiego ma mi oznajmić kanclerz, czego Wasza Królewska Mość nie może mi sam powiedzieć?
Król wykręcił się na pięcie, nie dając wcale odpowiedzi, a prawie w tej samej chwili kapitan gwardyi, pan de Guitaut, oznajmił przybycie kanclerza.