pani, i że mam prawo szukać tego podejrzanego papieru nawet przy osobie Waszej Królewskiej Mości.
— Co za ohyda! — zawołała królowa.
— Zechciej więc pani działać bardziej zgodnie.
— To postępowanie jest niegodnym gwałtem! czy wiesz pan o tem?
— Wybacz mi, pani; rozkaz królewski...
— Nie zniosę tego! nie! nie! wolę raczej umrzeć! — zawołała królowa, w której wzburzyła się monarsza krew hiszpańska i austryacka.
Kanclerz skłonił się głęboko, poczem, z widocznym zamiarem wypełnienia otrzymanego rozkazu i nie ustąpienia ani na krok od niego, z miną pachołka katowskiego w izbie tortur zbliżył się do Anny Austryaczki, w oczach której błysnęły w tejże chwili łzy gniewu.
Królowa była — jak mówiliśmy — niepospolicie piękna.
Zlecenie mogło uchodzić za kwestyę bardzo delikatnej natury; ale król, wskutek niesłychanej zazdrości o Buckinghama, doszedł już do tego, że nie był zazdrosny o nikogo innego.
Kanclerz Séguier niewątpliwie szukał w tej chwili oczyma sznura od osławionego dzwonu; nie mogąc go jednak znaleźć, przystąpił do dzieła i wyciągnął rękę w kierunku, gdzie się list znajdował, jak to wyznała sama królowa.
Anna Austryaczka cofnęła się o krok w tył, tak blada, jakgdyby śmierć zajrzała jej w oczy; opierając się lewą ręką o stół, znajdujący się poza nią, aby nie upaść, prawą wyjęła list z za gorsu i podała kanclerzowi.
— Weźże pan ten list! — krzyknęła głosem urywanym i drżącym, — weź go i uwolnij mię od swojej wstrętnej obecności!
Kanclerz, który drżał również skutkiem wzruszenia, łatwo zrozumiałego, wziął list, skłonił się aż do ziemi i wyszedł.
Zaledwie drzwi zamknęły się za nim, królowa padła napół zemdlona na ręce dam dworu.
Kanclerz zaniósł list królowi, nie przeczytawszy jednak ani jednego słowa. Król odebrał go drżącemi rękoma, zaczął szukać adresu, którego jednak na liście nie było, zbladł ogromnie, otworzył kopertę powoli, poczem, przekonawszy
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/241
Ta strona została przepisana.