steś pan już moim więźniem i choćbyś pan chciał nawet, nie możesz już opuścić murów mojego pałacu. Poddaj się więc losowi. Wymień mi nazwiska pomocników, których będziesz potrzebował, i wskaż narzędzia, jakich mają dostarczyć.
Złotnik znał dobrze księcia i wiedział, że bezcelowoby się opierał; toteż odrazu pogodził się z losem.
— Czy wolno mi będzie zawiadomić żonę? — zapytał.
— Och! wolno ci się nawet zobaczyć z nią, drogi panie O’Reilly. Uspokój się; niewola twoja będzie miła. Ponieważ zaś każdy trud powinien być wynagrodzony, chciej przyjąć, niezależnie od umówionej zapłaty za zapinki, ten przekaz na tysiąc pistolów i przebacz mi nudy, na jakie cię narażam.
D’Artagnan ani na chwilę nie wychodził z podziwu, patrząc na czyny tego ministra, który hojnemi garściami marnotrawił ludzi i miliony.
Tymczasem złotnik napisał list do żony, załączając przekaz na tysiąc pistolów i prosząc, aby wysłała mu wzamian najzręczniejszego pomocnika, jako też kolekcyę dyamentów, których wartość i wagę dokładnie oznaczył, oraz potrzebne mu do pracy narzędzia.
Buckingham zaprowadził złotnika do przeznaczonego dlań pokoju, który w ciągu pół godziny przemienił się na pracownię. Potem ustawił straże przy wszystkich drzwiach i zabronił im przepuszczać kogokolwiek, z wyjątkiem swego pokojowca, Patryka. Nie potrzeba dodawać, że złotnikowi O’Reilly’emu i jego pomocnikowi zakazano najsurowiej wychodzić gdzieś pod jakimkolwiek pozorem.
Załatwiwszy to wszystko, książę powrócił do d’Artagnana.
— A teraz, mój młody przyjacielu, Anglia należy do nas dwóch tylko. Czego żądasz? czego pragniesz?
— Łóżka — odpowiedział d’Artagnan; — przyznaję się, że w tej chwili tę potrzebę najgoręcej odczuwam.
Buckingham umieścił go w komnacie, przyległej do swego pokoju. Pragnął mieć obok siebie młodego człowieka, nie dlatego bynajmniej, aby mu nie ufał, lecz, że chciał rozmawiać z kimś ciągle o królowej.
W godzinę później został w Londynie ogłoszony edykt,
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/316
Ta strona została przepisana.