zabraniający opuszczać port jakiemukolwiek statkowi, dążącemu do Francyi zatrzymano nawet statki, wiozące listy. W przekonaniu powszechnem było to wypowiedzenie wojny między obu mocarstwami.
Trzeciego dnia o godzinie jedenastej rano dwie zapinki dyamentowe były już gotowe. Odznaczały się tak doskonałem podobieństwem, taką dokładnością, że Buckingham nie mógł wcale rozpoznać nowych od dawnych, a nawet najbieglejsi znawcy myliliby się tak samo, jak on.
Natychmiast kazał przywołać d’Artagnana.
— Oto zapinki dyamentowe — rzekł, — po które pan przyjechałeś. Bądźże mi świadkiem, że uczyniłem wszystko, co było w mocy ludzkiej.
— Bądź spokojny, milordzie; opowiem wszystko, co widziałem. Ale Wasza Wysokość oddaje mi zapinki bez szkatułki?
— Szkatułka zawadzałaby ci tylko. Zresztą jest ona obecnie dla mnie tem droższa, ponieważ zostaje mi się próżna. Powiedz, że zachowałem ją.
— Wypełnię jaknajdokładniej otrzymane zlecenia, milordzie.
— A teraz — rzekł Buckingham, spoglądając bystro na młodzieńca — czemże zdołam uiścić ci się z długu?
D’Artagnan zarumienił się aż po białka oczu. Spostrzegł, że książę szuka sposobu, aby mu coś ofiarować w nagrodę, a myśl, że krew jego towarzyszów i jego własna miałaby być zapłacona złotem angielskiem, przejęła go wstrętem.
— Porozumiejmy się, milordzie — odrzekł, — a najpierw rozważmy należycie fakta, aby uniknąć pomyłki. Pozostaję w służbie króla i królowej Francyi i należę do oddziału gwardyi pana des Essarts, który, tak samo, jak jego szwagier, pan de Trvéille, jest nadewszystko przywiązany do Ich Królewskich Mości. Co więcej, może nie byłbym wcale podjął się tego dzieła, gdyby nie chodziło mi o przypodobanie się osobie, która jest damą mego serca, podobnie, jak królowa jest damą pańskiego serca.
— Tak jest — odrzekł książę z uśmiechem. — Zdaje mi się nawet, że znam tę osobę; jest to...
— Nie wymieniajmy nazwisk, milordzie — przerwał mu żywo młodzieniec.
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/317
Ta strona została przepisana.