Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/436

Ta strona została przepisana.
IX.
W POGONI ZA WYEKWIPOWANIEM.

Najbardziej zajęty z czterech przyjaciół w obecnej chwili był d’Artagnan, aczkolwiek jemu, jako gwardziście, łatwiej było się wyekwipować do wyprawy wojennej, aniżeli panom muszkieterom, którzy byli wielkimi panami. Ale nasz młody Gaskończyk, jak można już było stwierdzić, miał charakter przewidujący i nieledwie chciwy, a prócz tego (zrozumiejmy dobrze przeciwieństwo) był próżny, niemal, jak sam Portos. Obok zajęcia, spowodowanego tą próżnością, dręczył d’Artagnana w tej chwili inny jeszcze niepokój, o mniej egoistycznym charakterze. Mimo wszelkich usiłowań otrzymania jakichś wiadomości o pani Bonacieux, nie mógł się dowiedzieć nic nowego. Pan de Tréville rozmawiał w tej sprawie z królową. Królowa jednak nie wiedziała również, co się stało z młodą kobietą, lecz przyrzekła wdrożyć poszukiwania. Obietnica ta była wszakże nazbyt nieokreślona, by d’Artagnan mógł się nią zadowolnić.
Atos nie wychodził ze swego pokoju; postanowił nie uczynić ani jednego kroku w sprawie wyekwipowania.
— Pozostaje nam jeszcze tylko piętnaście dni — mówił do swoich przyjaciół. — Mniejsza o to! Jeżeli nie znajdę nic przed upływem tego czasu, albo raczej, jeżeli mnie nic nie znajdzie, bo ja szukać nie będę, to nie roztrzaskam sobie łba kulą z pistoletu jedynie dzięki temu, że jestem nazbyt dobrym katolikiem. Natomiast postaram się wplątać w jakieś niebezpieczne zajście z czterema gwardzistami Jego Eminencyi, lub też z ośmioma Anglikami, i będę walczył z nimi po kolei, dopóki któryś z nich nie zabije mię, co, wobec takiej ilości przeciwników, stać się w końcu musi. Powiedzą wówczas,