spojrzeli na siebie z niepokojem. Czuli to dobrze wszyscy czterej, że, mimo łaskawego pożegnania się z nimi, kardynał odjechał z wściekłością w duszy. Tylko Atos uśmiechał się pogardliwie ze zwykłą pewnością siebie.
Gdy kardynał nie mógł już ani ich widzieć, ani słyszeć ich rozmowy, Portos, który pragnął koniecznie wyładować na kimś swój zły humor, zawołał:
— Grimaud jednak ostrzegł nas zapóźno!
Grimaud chciał się usprawiedliwić, ale Atos ruchem ręki nakazał mu milczenie.
— Czy byłbyś oddał ten list, Aramisie? — zapytał d’Artagnan.
— Byłem przygotowany na wszystko — odparł Aramis najsłodszym swym głosem. — Gdyby zażądał pokazania listu, jedną ręką byłbym go podał, a drugą przeszyłbym kardynała szpadą na wylot.
— Spodziewałem się tego i dlatego stanąłem pomiędzy nim a tobą — oświadczył Atos. — Istotnie kardynał jest bardzo nieroztropny, odzywając się w taki sposób do ludzi dojrzałych; możnaby pomyśleć, że miał w życiu do czynienia jedynie z kobietami i dziećmi.
— Podziwiam cię, drogi Atosie — odezwał się d’Artagnan. — Jednak, mimo wszystko, nie mieliśmy słuszności.
— Jakto? nie mieliśmy słuszności? — zapytał Atos. — Czyjeż więc jest to powietrze, którem oddychamy? czyj jest ocean, po którego falach biegną nasze spojrzenia? czyj jest ten piasek, na którym leżeliśmy? do kogo należy list twojej kochanki? może do kardynała? Na honor! człowiek ten wyobraża sobie, że świat cały jest mu podległy. Staliście tutaj, jąkając się, osłupiali, pokorni; możnaby przypuścić, że Bastylia otwarła się nagle przed waszemi oczyma, lub że potworna meduza przemieniła was w kamienie... Czyż kochanie jest spiskowaniem? Kochasz kobietę, którą kardynał kazał uwięzić, i pragniesz ją wyzwolić z rąk jego; jest to gra, jaką rozgrywasz z Jego Eminencyą. Ten list jest twoją świętą kartą, i miałbyś ją pokazywać przeciwnikowi? Tak się nie robi. Jeżeli odgadnie tę kartę, niech mu szczęście służy; tymczasem my sami odgadujemy doskonale jego karty.
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/703
Ta strona została przepisana.