Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/707

Ta strona została przepisana.
VII.
PIERWSZY DZIEŃ NIEWOLI.

Wróćmy na czas jakiś do milady, którą przez chwilę straciliśmy z oczu, przeniósłszy się na wybrzeża Francyi.
Odnajdujemy ją w tem samem rozpaczliwem położeniu, w jakiem ją pozostawiliśmy, pogrążoną w otchłani czarnych myśli, w ponurem piekle, u bram którego straciła niemal nadzieję. Po raz pierwszy w życiu ogarnęło ją zwątpienie, — po raz pierwszy ogarnął ją lęk. Dwukrotnie nie dopisało jej zwykłe szczęście, dwukrotnie odkryto jej tajemnicę i zwiedziono ją podstępnie, a obydwa razy rozbiło się jej powodzenie o geniusz fatalny, zesłany niewątpliwie przez Boga na jej pognębienie: zwyciężył ją d’Artagnan, — zwyciężył ją i opanował tę nieprzezwyciężoną potęgę zła. Nadużywszy jej miłości, upokorzywszy dumę, oszukawszy ambicyę, uchylił częściowo maskę tej potwornej kobiety, maskę, pod którą się ukrywała i pod którą czuła się dotychczas tak silną, — a teraz oto naraża ją na utratę fortuny, dybie na jej wolność, zagraża nawet jej życiu... D’Artagnan odwrócił od Buckinghama piorun, grożący mu z powodu królowej, ze strony Richelieu’go, odwrócił śmiertelny cios od człowieka, którego nienawidziła, jak wszystko, co niegdyś kochała... D’Artagnan narzucił się jej, jako hrabia de Wardes, ku któremu pociągał ją jeden z owych popędów zwierzęcych, niepohamowanych, jakim podlegają kobiety jej charakteru... D’Artagnan bezkarnie odkrył straszną jej tajemnicę, mimo, że poprzysięgła śmierć każdemu, ktoby ją poznał... Nakoniec w chwili, gdy otrzymała dokument, z pomocą którego mogła się była pomścić na tym swoim wrogu, wydarto jej ów dokument z rąk... A oto teraz tenże wróg wtrącił ją do więzienia, by w końcu zesłać do jakiejś leżącej poza światem za-