Ta strona została przepisana.
— Kto taki? — spytał pan de Trévilie.
— On, ten złodziej! — odpowiedział d’Artagnan. — Ach! nikczemnik!
I zniknął.
— Wcielony dyabeł — mruknął pan de Tréville. — A może — dodał — był to tylko podstępny manewr z jego strony, by umknąć, skoro się przekonał, że zamiar jego chybił celu.