Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/793

Ta strona została przepisana.
XIV.
WE FRANCYI.

Król angielski, Jakób I-szy, dowiedziawszy się o śmierci Buckinghama, powodowany obawą, aby ta straszna wieść nie zniechęciła do dalszej walki oblężonych mieszkańców Rochelli, przedsięwziął wszelkie środki, jak opowiada Richelieu w swoich pamiętnikach, w celu przecięcia drogi do Francyi i przedewszystkiem zamknął wszystkie porty całego swego królestwa, wydając rozkaz baczenia, by przed wyruszeniem armii, zgromadzonej przez Buckinghama, nie wypłynął z nich żaden statek. Objął też król w zastępstwie zmarłego księcia naczelny dozór nad temi wojskami. Surowość zaś swego zarządzenia posunął tak dalece, że wstrzymał wyjazd posłów duńskich, posiadających już zezwolenie powrotu do kraju, i zatrzymał posła holenderskiego, który miał odprowadzić do portu Flissingen okręty z Indyi, wysyłane przez Karola I-go do Zjednoczonych Prowincyi.
Ale zarządzenia te uczynione zostały dopiero w pięć godzin po zamachu, to znaczy — o godzinie drugiej popołudniu. A przez ten czas zdążyły już wypłynąć z portu dwa statki. Jeden z nich, jak wiemy, wiózł milady, która nie mogła mieć wątpliwości co do śmierci Buckinghama, gdyż żałobny sztandar, wywieszony na maszcie okrętu admiralskiego, świadczył o tem dowodnie. Co się tyczy drugiego statku, opowiemy później, jakim sposobem wydostał się z portu i kogo wiózł na pokładzie.
Tymczasępn w obozie pod Rochellą nie zaszło nic nowego. Król jegomość nudził się, jak zazwyczaj, w obozie zaś bardziej może jeszcze, aniżeli gdzieindziej, i korzystał z każdej sposobności, aby się nieco rozerwać.