młodą kobietą, prześladowaną niewątpliwie skutkiem jakiejś dworskiej intrygi, osobą nader miłą i czarującą.
— Jak się nazywa?
— Poleciła mi ją pod imieniem „Ketty“ pewna wysokie stanowisko zajmująca osobistość. Nie starałam się właściwie dowiedzieć jej nazwiska.
— Ketty? — zawołała milady. — Jakto? jesteś pani tego pewna?
— Że każe się nazywać w ten sposób? Oczywiście. Czy znasz ją pani?
Milady uśmiechnęła się na myśl, że tą młodą kobietą może być jej dawna pokojówka. Wspomnienie jednak tej dziewczyny wywołało w milady wściekłość, i pragnienie zemsty wykrzywiło jej rysy. Ale natychmiast twarz jej przybrała znowu wyraz słodyczy i dobrotliwości, z taką łatwością przez tą kobietą o stu obliczach stosowany, i zapytała:
— Kiedyż będę mogła ją zobaczyć? Zaciekawia mię ona, i już obecnie uczuwam ku niej wielką sympatyę.
— Możesz ją pani zobaczyć jeszcze dziś wieczorem — odparła przeorysza, — a nawet i prędzej. Ale przecie po czterodniowej podróży, jak mi to opowiadałaś sama, i po tak wczesnem zerwaniu się dziś rano z łóżka potrzebujesz zapewne wypoczynku. Połóż się więc teraz i zaśnij. Obudzimy panią w porze obiadowej.
Aczkolwiek milady mogłaby się była obejść bez snu, gdyż w chciwem intryg jej sercu obudziła podnietą nowa oczekująca ją przygoda, tem nie mniej zastosowała się do rady przeoryszy. Od dwunastu czy piętnastu dni przeżyła tyle różnorodnych wrażeń, że chociaż żelazny jej organizm nie upadał jeszcze ze znużenia, ale umysł potrzebował niezbędnie wypoczynku.
Pożegnała więc przeoryszą i położyła sią, kołysana słodko pomysłami zemsty, jakie oczywiście nasunęło jej imię Ketty. Przypomniała też sobie otrzymane od kardynała przyrzeczenie poparcia jej zamysłów, jeżeli należycie wywiąże się z danych jej poleceń. Dokonała ich szczęśliwie, więc d’Artagnan — mogła być teraz pewną — należał do niej.
Tylko wspomnienie męża przejmowało ją lękiem
Strona:PL Dumas - Trzej muszkieterowie (tłum. Sierosławski).djvu/805
Ta strona została przepisana.