kowik sto rubli: car zapłacił odrazu i za siebie, i za tych, którzy biedakowi nigdy nie płacili.
Dałem swemu izwoszczykowi całe pięć rubli, szczęśliwym będąc, że mogę mu okazać więcej zaufania niż on mnie. Prawda, ja znałem jego numer, a on nie znał mego...
Pałac Taurydzki, ze swem wspaniałem urządzeniem, z posągami, jeziorami ze złotemi rybkami etc. podarowany został przez Potemkina jego potężnej władczyni, carycy Katarzynie II, na pamiątkę zdobycia krainy, której nazwę nosi ów pałac : Taurydy. Najciekawszą jest nie wspaniałość podarunku, lecz najściślejsza tajemnica, z jaką został zbudowany.
W stolicy stał się pewnego dnia cud: Katarzyna nic a nic nie wiedziała o wybudowaniu tego pałacu. Razu pewnego Potemkin zaprosił ją do siebie na wieczór i wtedy caryca zamiast pustkowia placów ujrzała nagle pyszny pałac, okolony parkami i ogrodami — pałac, który jakgdyby stworzyły czarodziejskie boginie!
Potemkin był klasycznym przykładem tych książąt ekscentryków, których tak wiele było podczas panowania carycy Katarzyny II-ej. Zresztą sama Katarzyna była również ekscentryczną.
Potemkin był podoficerem jednego z pułków gwardji, Katarzyna — drobną niemiecką księżniczką, lecz stało się tak — że oboje zdobyli rozgłos.
Połączył ich przypadek.
Początkowo Potemkin marzył o księztwie Kuslandji, ba, nawet o tronie polskim, ale później poniechał te myśli. Czyż, zresztą, korona dawałaby mu więcej władzy, niż ta, jaką posiadał? Alboż nie chyliło się przed nim wszystko, jak przed jakim monarchą? Alboż na jednej tylko lewej ręce nie miał więcej brylantów, niż ma ich pierwsza lepsza korona? Alboż nie
Strona:PL Dumas - W pałacu carów.djvu/32
Ta strona została przepisana.