Strona:PL Dumas - W pałacu carów.djvu/93

Ta strona została przepisana.

Grek z pochodzenia, wysoce przystojny mężczyzna, dużego wzrostu, pięknie zbudowany, bardzo zgrabny — obok hrabiego Aleksego Orłowa i hrabiego Bobrińskiego godnie reprezentował najładniejszy typ prawdziwego rosyjskiego pana — t. zw. barina.
Nadzwyczaj zdolny do wszelkich sportów, począwszy od jazdy konno, a kończąc na grze w piłkę, bardzo silny szermierz, szlachetny niby starodawny bojaryn, stał się poprostu błogosławieństwem nietylko dla cudzoziemców ale i dla swych rodaków, którzy mieli doń dostęp o każdej porze dnia i nocy.
W takim mieście, jak Petersburg, to jest w tej monarchicznej Wenecji, gdzie niema wcale echa ulicznego, gdzie Nojka oraz kanał cesarzowej Katarzyny, jak Giudecca i d’Orfano. W Wenecji, pochłaniają swe ofiary bez żadnego hałasu, gdzie stróże uliczni, dyżurujący przy swych budkach na wszystkich skrzyżowaniach się ulic, więcej obaw niż nadziei obrony wzbudzają u obywateli — taki generał Gorgoli stał się ulubieńcem ogółu.
Widząc go bezustanku jeżdżącym w lekkiej kolasce, zaprzężonej do pary szybkich, jak gazele, koni, zmienianych po czterykroć w dzień — wszyscy obywatele Petersburga czują, że to Opatrzność posłała im oko czuwające i chroniące ich od wszystkich nieszczęść. W ciągu dwunastu lat, swej komendantury i dbałości o bezpieczeństwo mieszkańców — Gorgoli nie opuścił Petersburga ani na jeden dzień.
To też, powiedziałbym, że niema chyba takiego drugiego miasta, jak Petersburg, w którem moglibyście się państwo czuć tak bezpiecznie w nocy, jak w Sankt-Petersburgu. Policja strzeże zarówno tych, którzy siedzą w więzieniach, jak i tych, którzy spacerują na wolności. W różnych częściach miasta wznoszą się drewniane wieże, znacznie wyższe niż zwykłe