D. 15 sierpnia 1795 r., to jest w niespełna dwa miesiące później, młodzieniec przyniósł Charette’owi list od nowego króla.
List ten, pisany w Weronie i datowany d. 8 lipca 1795 r., przyznawał Charette’owi dowództwo legalne nad armią rojalistyczną.
Charette chciał odpowiedzieć królowi przez tego samego posłańca i podziękować za łaskę, jaką go obdarzał; ale młodzieniec oznajmił, że powrócił do Francyi po to, by w niej zostać i walczyć, prosił, by depesza, jaką przywiózł, posłużyła mu za polecenie do głównodowodzącego.
Charette niezwłocznie wyznaczył mu służbę przy sobie.
Ten młody posłaniec był to nie kto inny, tylko paź brata królewskiego, margrabia de Souday.
Gdy wyszedł, chcąc odpocząć po dwudziestu ostatnich milach, jakie przebył konno, margrabia ujrzał na swojej drodze młodego żołnierza, o pięć lub sześć lat starszego, który, trzymając kapelusz w ręku, spoglądał na margrabiego z pełnem szacunku przywiązaniem.
Margrabia poznał w nim syna jednego z dzierżawców swego ojca; polował z nim niegdyś i lubił z nim polować, nikt bowiem nie umiał lepiej obrócić dzika i pokierować psami, gdy zwierzę było obrócone.
— Co! Jan Oullier! — zawołał — to ty?
— Ja we własnej osobie, na usługi pana margrabiego — odparł młody wieśniak.
— Ależ z ochotą, mój przyjacielu! Czy jesteś zawsze dobrym strzelcem?
— O! tak, panie margrabio! tylko, że w tej chwili nie na dzika już polujemy, tylko na inną zwierzynę.
— Mniejsza o to; jeśli chcesz, będziemy polowali wspólnie na tę, jak polowaliśmy na tamtą.
Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/14
Ta strona została przepisana.