Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/157

Ta strona została przepisana.

Jedynie po niezwykle energicznym wyrazie jego twarzy uważny obserwator byłby mógł dostrzedz, że młody baron powziął postanowienie nieodwołalne.
Jakie? Dowiemy się, według wszelkiego prawdopodobieństwa prędzej czy później.




XVI.
Gospoda Aubin’a. Krótka-Radość.

Jasne było — nawet dla władz, które zazwyczaj ostatnie dowiadują się o stanie umysłów w krajach, gdzie sprawiają rządy — jasne było, mówimy, że przygotowywało się powstanie w Bretanii i w Wandei.
Zgodnie z tem, co opowiadał Courtin baronowej de la Logerie, zgromadzenia przywódców legitymistów nie były tajemnicą dla nikogo: nazwiska Bonchamp’ów i d’Elbée’ów nowoczesnych, którzy mieli stanąć na czele korpusów wandejskich, znane były i zapisane; dawne organizacye, podzielone na parafie, kapitaństwa i dywizye, tworzyły się na nowo; proboszczowie odmawiali śpiewania Domine salvum facregem Philippum i zalecali w kazaniach Henryka V, króla francuskiego, oraz Maryę Karolinę, regentkę; wreszcie, w departamentach Loary, zwłaszcza zaś Loary Dolnej, oraz Maine-et-Loire, powietrze przesiąknięte było tą wonią prochu; która poprzedza, wielkie wstrząśnienia polityczne.
Pomimo wzburzenia ogólnego, a może właśnie z powodu tego wzburzenia, jarmark w Montaigu zapowiadał się świetnie.
Jakkolwiek jarmark to był drugorzędny, niemniej napływ chłopów był wielki; wieśniacy z Mauges i z Retz chodzili obok mieszkańców z Bocage i równiny, a naj-