mi, okrzyki, które Berta i Marya usłyszały przed pięciu minutami po strzale.
Dlatego, źe zając przedostał się przez płot, dlatego, że przedostało się też sześć psów, lecących za nim, to jeszcze nie racya, żeby otwór, przez który przeszły, zamienił się na wrota. To też nieszczęśliwy młodzieniec, jakby schwytany w otwór deski na gilotynie, napróżno pchał się, szarpał, krwawił sobie ręce i twarz, nie mógł w żaden sposób posunąć się choćby o cal. Żywopłoty w Poitou są bowiem wznoszone potroszę na wzór bretońskich, przy pomocy zginanych i splatanych ze sobą drzewek na wrębach.
Wszelako młody myśliwy nie tracił bynajmniej odwagi; walczył dalej rozpaczliwie, gdy nagle głośne wybuchy śmiechu sprawiły, że walkę tę przerwał.
Odwrócił głowę i ujrzał dwie amazonki, pochylone na szyi koni i nie ukrywające bynajmniej swojej wesołości, ani przyczyny, która ją wywołała.
Zawstydzony, że dał powód do śmiechu dwom ładnym pannom, rozumiejąc cały komizm swojego położenia, młodzieniaszek — miał bowiem zaledwie lat dwadzieścia — chciał się rzucić w tył, ale postanowione snadź było, by ten żywopłot nieszczęsny był dlań fatalny, nawet w odwrocie; ciernie wpiły się tale silnie w jego odzież a gałęzie tak mocno oplątały jego torbę, że niepodobna było się cofnąć; pozostał uwięziony w żywopłocie, jak w samotrzasku, a ta nowa nieszczęśliwa przygoda spotęgowała jeszcze wesołość dwóch dziewcząt, które śmiały się już wprost konwulsyjnie.
Wówczas to energia młodzieńca zamieniła się na wściekłość i nieborak w istnym paroksyzmie tej wściekłości usiłował ponownie wydobyć się z ciernistej matni; skutkiem zaś tego nowego naprężenia resztek sił twarz
Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/49
Ta strona została przepisana.