Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/500

Ta strona została przepisana.

— Cóż to było takiego, kochany margrabio? — spytał Petit-Pierre.
— Szacunek głęboki, jaki żywię dla waszej królewskie i wysokości — odparł margrabia z przepyszną zimną krwią — nie pozwala mi wdawać się w bliższe określenie.
Petit-Pierre nie mógł powstrzymać się od uśmiechu.
— Tak — rzekł — ale nie żyjemy już w tych dawnych dobrych czasach, kochany margrabio. Pan de Charette był monarchą absolutnym w swoim obozie, a regentka Marya Karolina będzie zawsze tylko regentką bardzo konstytucyjną. Ruch projektowany może liczyć na powodzenie tylko pod warunkiem zupełnego porozumienia wszystkich, którzy mogą pragnąć, by został uwieńczony pomyślnym skutkiem; otóż, pytam was, czy to porozumienie istnieje, skoro w przededniu walki generał otrzymuje zawiadomienie, że trzy czwarte tych, na których liczył, nie stawi się na miejscu spotkania?
— Wasza wysokości — rzekł poważnie Gaspard do Petit-Pierre’a — zwrócono się do ciebie i powiedziano, gdy może księżna pani nie myślała o powrocie do Francyi: „Ludzie, którzy obalili króla Karola X, zostali przez nowy rząd usunięci i są bezsilni; skład ministeryum jest taki, że wasza wysokość niewielkie będzie musiała wprowadzać zmiany, a może nawet żadne; duchowieństwo, potęga niewzruszona i trwała, całym wpływem swoim popierać będzie przywrócenie królestwa z łaski bożej; trybunały zapełnione są jeszcze ludźmi, którzy zawdzięczają wszystko Restauracyi; armia, posłuszna bezwzględnie, ma za wodza człowieka, który powiedział, że w polityce niejeden sztandar mieć trzeba; lud, ogłoszony panem w r. 1830, wpadł pod jarzmo najgłupszej i naj-