Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/774

Ta strona została przepisana.

pan Pascal w oczach szpiega. Oddział ten podzielił się na trzy kolumny, które osaczyły dokoła całą dzielnicę domów, między którymi znajdował się numer 3.
Żołnierze wtargnęli do parteru, poprzedzeni przez komisarzy policyi, którzy szli z pistoletem w ręku. Wojsko rozproszyło się po całym domu, obstawiło wszystkie wyjścia. Cztery panie były, na pozór, jedynemi mieszkankami tego domu; panie te, należące do wysokiej arystokracyi nantejskiej, zajmujące wybitne stanowisko towarzyskie, zostały zaaresztowane.
Na dworze lud zaczął się gromadzić i tworzyć drugi kordon dokoła żołnierzy. Całe miasto wyległo na place i ulice. Wszelako nigdzie nie ukazał się najlżejszy objaw rojalizmu, wszędzie panowało tylko poważne zaciekawienie.
Wynikiem pierwszych poszukiwań, zarządzonych wewnątrz domu, było potwierdzenie przypuszczenia, że ukrywa się w nim księżna de Berry. Znaleziono na stole list otwarty, zaadresowany do jej królewskiej wysokości. Zniknięcie pana Pascala, którego widziano wchodzącego, dowodziło, że była w tym domu jakaś kryjówka. Chodziło tedy o to, by ją odnaleźć. Ale saperzy i mularze badali daremnie podłogi i ściany, uderzając w nie młotami i oskardami, architekci, oprowadzani po wszystkich pokojach, oświadczyli, że, sądząc z ich kształtu wewnętrznego, porównanego z kształtem zewnętrznym, niepodobna, by zawierały jakie kryjówki. Pootwierano szafy i komody, do których były klucze, powyłamywano zamki tych, do których klucze się nie znalazły. Służba, złożona z dwóch kobiet, mimo gróźb i nalegań, mimo obietnic wysokiej zapłaty, odpowiadała niewzruszenie, że nie wie, gdzie jest księżna de Berry.
Z kolei przeprowadzono równie ścisłe i równie be-