Strona:PL Dumas - Wilczyce T1-4.djvu/9

Ta strona została przepisana.
I.
Adjutant Charette’a.

Jeśli zdarzyło ci się przypadkiem, kochany czytelniku, jechać z Nantes do Bourgneuf, przybywając do Saint-Philibert, zaokrągliłeś, że tak powiemy, róg południowy jeziora Grand-Lieu i, dążąc dalej, przybyłeś po godzinie lub dwóch drogi, stosownie do tego, czy jechałeś, czy szedłeś piechotą, do pierwszych drzew lasu Machecoul.
Tam, na lewo od drogi, w wielkiej kępie drzew, jakby należącej jeszcze do lasu a oddzielonej od niego tylko gościńcem, spostrzegłeś niewątpliwie ostre szczyty dwóch cienkich wieżyczek i szarawy dach zamku, ukrytego śród liści.
Popękane mury tej siedziby szlacheckiej, okna, tu i owdzie szyb pozbawione, ściany pokryte dzikimi irysami i mchami pasożytniczymi, nadają jej, pomimo pretensyi feudalnych i dwóch wież, pozór taki ubogi, że nie wzbudziłaby niewątpliwie pożądliwości żadnego z przyglądających jej się przechodniów, gdyby nie przedziwne istotnie położenie naprzeciwko wiekowych gąszczów lasu Machecoul, którego zielone fale rozpościerają się na widnokręgu, jak okiem sięgnąć.