Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/227

Ta strona została przepisana.

Propozycja ta z zapałem przyjęta została i ci, co dnia poprzedzającego głosowali za zamknięciem bram, a tem samem za niewpuszczeniem książąt w mury Bordeaux — teraz pierwsi przyjęcia ich domagać się zaczęli.
Lenet pospieszył udzielić księżnej tę dobrą wiadomość, a księżna zwołała radę.
Klara zmyśliła znużenie, aby nie brać udziału w działaniach przeciwko Canollesowi i schroniła się do swego mieszkania, aby się wypłakać dowoli.
Lecz i tam nie mogła znaleźć spokoju, dochodziły ją bowiem przekleństwa wzburzonego pospólstwa, a wszystkie te, niemile brzmiące w jej uszach wykrzykniki, przeciwko Canollesowi były zwracane.
Na odgłos bębna, roty zebrały się, uzbrojono naród, wyprowadzono armatu z arsenału, rozdzielono ładunki.
Dwieście łódek na Garonnie gotowych było wypłynąć nocą, gdy tymczasem trzy tysiące ludzi wysłano lewym brzegiem rzeki, celem atakowania twierdzy od strony lądu.
Oddział morski miał być dowodzony przez radcę parlamentu, Espagneta, człowieka walecznego i rozumnego, wojskiem zaś lądowem kierować miał książę de la Rochefoucault, który dopiero co wszedł do miasta z dwoma tysiącami rycerzy.
Książę de Bouillon miał przybyć dopiero nazajutrz z tysiącem ludzi, o czem wiedząc, książę de la Rochefoucault starał się o ile mógł przyspieszyć atak, aby towarzysz jego nie miał w nim udziału.