Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/365

Ta strona została przepisana.

nieszczęśliwy, lecz nie sądzę, aby nam tu długo czekać kazano. Widziałem dobrze z mojej celi, jak to i pan również ze swojej widzieć mogłeś, spiesznie cisnący się tłum w kierunku placu... a pan się domyślasz, o jakim tu mówię.
— E! bo też pan przesadzasz — rzekł Canolles. W samejrzeczy, i ja widziałem biegnące pospólstwo, ale to zapewne dla przypatrzenia się manewrom wojskowym. Byłoby to coś strasznie niesprawiedliwego, ażebyśmy mieli pokutować za śmierć ichona, bo przecież, jak ja, tak pan, nic temu nie jesteśmy winni.
Cauvignac zadrżał i badawczo wzrok utopił w Canol-lesie, który stopniowo zmienił w wyraz politowania.
— Otóż nowa ofiara — pomyślał — co w swoim obłędzie nie domyśla się nawet, jaki go los czeka. Lepiej jednak wyprowadzić go z tej niewiadomości, bo na cóż na próżno ma się łudzić nadzieją? czyż dlatego, aby cios później wydał mu się dotkliwszym, gdy przeciwnie, kiedy się neco z myślą śmierci oswoi, nie tyle wówczas ona wyda mu się straszliwą.
Pochwili zastanowienia, wziąwszy za obie ręce Canollesa i wpatrując się w niego tym samym co poprzednio wzrokiem, rzekł:
— Drogi panie Canolles, każmy sobie przynieść parę butelek tego doskonałego wina de Breune, wiesz pan przecie, jakiego? Niestety, piłbym go swobodnie, gdybym był tam został komendantem wyznam panu szczerze, że jedynie ze szczególnego upodobania w tem wybornem winie, o posadę komendanta twierdzy de Breune prosiłem. Bóg mnie ukarał za łakomstwo!... O! ja panu to wszystko opowiem, jak tylko przyniosą wino, a choć ta wiadomość może smutną będzie, wino ją rozweseli; jedno drugie nagrodzi.
Canolles zapukał do drzwi, lecz ich nie otwierana; ponowił stukanie, po chwili drzwi otwarto i przez nie ukazało się dziecię, bawiące się na korytarzu.
— Czego pan żąda? — zapytało.
— Wina — powiedział Canolles — albo lepiej powiedz swemu ojcu, żeby tu przyszedł.
— Ojciec w tej chwili rozmawia z jakimś panem, ale zaraz tu przyjdzie.
— A teraz, mój mały przyjacielu — rzekł Cauvignac — pozwolisz, że ci uczynię jedno zapytanie.