Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/409

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XXII.

Pani de Cambes, wycieńczona i w silnej gorączce przez osiem dni i nocy, nie opuszczała łózka, na które zniesiono jąj uż bez przytomności.
Liczni odwiedzający oblegali drzwi domu pani de Cambes, ale wierny koniuszy surowo przykazywał nie wpuszczać nikogo: raz że był przekonany, iż każda wizyta sprawiłaby przykrość wicehrabinie, a powtóre, szanował rozkaz lekarza, który zalecił pani de Cambes unikać silnego wzruszenia.
Każdego rana, Lenet, troskliwy o Klarę, przychodził chcąc ją widzieć, lecz równie, jak inni, nigdy nie był przyjętym. Księżna także, w dniu, w którym oddała wizytę matce biednego Richona, przybyła z wielkim swoim orszakiem do pani de Cambes, lecz Pompée z głębokiem uszanowaniem oświadczył jej, że musi być posłusznym rozkazowi jaki odebrał, że od niego odstąpić nie może dla nikogo że wszyscy mężczyźni, nawet generałowie i książęta wszystkie damy, nawet księżne, muszą uledz temu przykazowi, a szczególniej też pani de Condeé, zważając, że po tem, co zaszło, wizyta jej mogłaby spowodować gwałtowne wstrząśnienie dla chorej.
Księżna, która dopełniła tylko, albo też której zdawało się, że dopełniała obowiązku, a w duszy pragnęła oddalić się jaknajspieszniej, żadnej nie zrobiła uwagi i odjechała z całym swoim orszakiem.
Dziewiątego dnia Klara odzyskała przytomność; uważano, że podczas tego gorączkowego obłąkania, które trwało osiem dni i nocy, nie przestawała płakać, chociaż zazwyczaj gorączka wysusza łzy.
Dziewiątego dnia, jakeśmy powiedzieli, w chwili, kiedy się tego najmniej spodziewano i kiedy już zwątpienie