Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/46

Ta strona została przepisana.

nie otwarcie, nie bojąc się, ażeby im dyktowano warunki uwolnienia waszego. Ułożyliśmy plan wspólnie z Gourvillem. Mamy dobrą eskortę, przy pomocy której unikniemy wszelkich nieprzyjemności w drodze, którą zajmuje dwadzieścia rozmaitych oddziałów, będących z sobą w zgodzie lub niezgodzie. Przychylcie się panie do mojego żądania. Wszystko przygotowane.
— Wyjeżdżać skrycie! jak złoczyńcy! — rzekła młoda księżna. O! co powie książę, gdy się dowie, że jego matka, żona i syn zgodzili się na tak hańbiący postępek!
— Nie wiem, co powie, lecz jeżeli panie dopniecie celu, będzie wam winien swą wolność; w każdym zaś razie nie pozbawiacie się innych środków ratunku i nie kompromitujecie swego stanowiska, coby miało miejsce, gdybyście wszczęły bitwę.
Księżna-wdowa zamyśliła się przez chwilę, na twarzy jej rozlał się smutek i w końcu rzekła:
— Kochany panie Lenet przekonaj moją córkę, ja bowiem, jestem zmuszoną pozostać tutaj! Walczyłam dotychczas, teraż już poddaję się; cierpienie, które mię trawi i które napróżno staram się ukryć, ażeby nie odbierać odwagi otaczającym, pomoże zarazem mojem łożem śmiertelnem; lecz, jak pan powiedziałeś, trzeba przedewszystkiem ratować przyszłość domu de Condé. Moja córka i mój wnuk opuszczą Chantilly i, mam nadzieję, posłuchają rad pańskich, a raczej, powiem więcej pańskich rozkazów. Wydaj je panie Lenet, a zostaną wypełnione.
— Pani bledniesz — krzyknął Lenet, podtrzymując księżnę wdowę, którą już młoda księżna przelękniona wzięła w swoje objęcia.
— Tak — rzekła księżna-wdowa, słabnąc coraz więcej — dobre wiadomości dnia dzisiejszego zaszkodziły mi więcej, aniżeli niepokoje dni poprzednich. Czuję, iż gorączka mię trawi, lecz nie dajmy tego nikomu poznać, gdyż to mogłoby przy terźniejszym stanie rzeczy zaszkodzić nam bardzo.
— Pani — rzekł Lenet przyciszonym głosem — niedyspozycja Waszej wysokości w danej chwili byłaby dobrodziejstwem niebios, gdyby jej nie przysparzała cierpień. Połóż się pani do łóżka i zawiadom wszystkich o tej chorobie. Pani zaś — mówił dalej, zwracając się do młodej księżnej — każe przywołać doktora Bourdelet i, ponie-