Strona:PL Dumas - Wojna kobieca T2.pdf/90

Ta strona została przepisana.

Nie było więc wątpliwości: księżna uciekała z Chantilly.
W tej chwili, myśl o obowiązkach włożonych na Canollesa posłannictwem królowej przebiegła w jego głowie.
Kobieta, która ucieka, jest to wojna domowa, którą, jeśli z rąk wypuści, zacznie niszczyć Francję.
Bezwątpienia, wstyd mu być, jemu, mężczyźnie, szpiegiem i stróżem kobiety; lecz czyż pani de Longueville, także kobieta, nie zapaliła Paryża ze wszystkich czterech stron.
Canolles był już na tarasie i podniósł do ust piszczałkę.
Jeśli głos jej poruszy, na nic się nie zdadzą wszystkie przygotowania; księżna de Condé nie opuści Chantilly, a gdyby i wyjechała, niedługo będzie zatrzymaną wraz ze swoją świtą, przez trzy razy większą siłę; Canolles mógł spełnić swe posłannictwo bez narażenia się na najmniejsze niebezpieczeństwo; mógł odrazu niszcząc zamiary i przyszłość Kondeuszów, ustalić szczęście i zapewnić przyszłość swoją, jak niegdyś uczynili Vitry i Luynes, a niedawno Guitat i Miossens w okolicznościach mniej ważnych, niż nastręczająca się właśnie Canollesowi, będąca prawie zbawieniem królestwa.
Lecz podniósł oczy do okien pokoju, w którym, za aksamitnemi czerwonego koloru firankami, błyszczało łagodne i posępne światełko nocnej lampki, tlejącej u mniemanej księżnej, zdawało mu się nawet, że widzi czerwony cień, rysujący się na wielkich białych storach.
Wtedy, wszelkie postanowienia podyktowane rozsądkiem, wszystkie rozliczania egoizmu, pierzchnęły przed tym promykiem łagodnej jasności, jak przy pierwszym brzasku dnia, znikają marzenia i nocne widziadła; księżna ocalała.
— Mazarini — mówił do siebie Canolles w zapędzie namiętności — jest tak bogaty, że łatwo mu będzie zgubić wszystkich tych książąt i te wszystkie księżne, co mu się wymknąć starają; a jam za biedny, by tracić skarb, do mnie, odtąd należący. A więc strzedz go jest moim obowiązkiem. Teraz ona zupełnie zależy ode mnie. O każdej godzinie, czy w dzień, czy w nocy, mogę wejść do jej pokoju; a nie opuści tych miejsc nie uprzedziwszy mnie o tem, gdyż dała mi na to słowo. Co mnie obchodzi, że oszukam królową i że Mazarini wściekać się będzie!... Polecono mi strzedz księżną de Condé: tego święcie dopeł-