Strona:PL Dyalog o zasadach i kompromisach.pdf/10

Ta strona została przepisana.

znajdować większość, zawierać kompromisy, łagodzić opozycyę.
A. Cierpiały na tem oczywiście zasady.
B. Bynajmniej, owszem stronnictwo zamieniało je w czyn, użyczało im poparcia władzy, oczywiście stopniowo, w miarę warunków i możności. Musiało niekiedy zadawalniać się złem mniejszem, aby zła większego uniknąć. Tego jednak wielu ludzi, tej różnicy pomiędzy walką o zasady w słowie i piśmie a przeprowadzaniem zasad w praktyce, zrozumieć nie umie a może i nie che. Są ludzie, którzy życie publiczne przedstawiają sobie jedynie jako bezwzględną walkę zasad i bezwzględną walkę stronnictw, broniących swych zasad. Na stanowisku tem może stać pisarz polityczny, profesor na katedrze i ksiądz na ambonie, ale polityk czynny, biorący udział w rządzie i dźwigający jego odpowiedzialność, gdyby zajął takie bezwzględne stanowisko, podruzgotałby zaraz organizm władzy publicznej i doprowadził do zaburzeń, albo też cofając się przed temi następstwami, ustąpiłby ze stanowiska i cofnął się do wygodnej roli mniejszości, broniącej tylko zasad. Doktrynerzy godzą się zawsze na tę ostatnią rolę, na rolę bardzo wygodną, bo opozycya taka nie przyjmuje na siebie odpowiedzialności. Jeżeli jednak człowiek czy stronnictwo przekonane jest naprawdę o słuszności swego programu, o prawdzie swych zasad, to byłoby z jego strony tchórzostwem, gdyby odmówiło wezwaniu do objęcia