Strona:PL Dyalog o zasadach i kompromisach.pdf/23

Ta strona została przepisana.

i z tego względu najcięższe na siebie ściągają zarzuty.
B. Na pytanie tak postawione nie mogę odpowiedzieć Panu bezwarunkowo. Jeżeli gotuje się jakiś zamach na Kościół, to dla odparcia go stronnictwa katolickie, różniące się ze sobą w sprawach doczesnych, połączą się z pewnością ze sobą. Ale walka sama w sobie nie jest celem i nie jest jedynym środkiem prowadzącym do celu, jest tylko jednym ze środków i to jednym z ostatnich, którego chwytać się można i trzeba, kiedy inne zawodzą. Kościół katolicki prowadził nieraz ciężkie walki i to walki zwykle obronne, ale najświetniejsze swoje tryumfy zawdzięcza nie walce, lecz apostolstwu wśród ludów i jednostek błądzacych. Kościół nie wyrzekał się też kompromisów. Każdy konkordat był kompromisem, a najgłośniejszym kompromisem był ten, który Leon XIII. zawarł z Bismarkiem, aby t. z. Kulturkampfowi położyć koniec. Prawda, że nie brakło ludzi, plus catholiques que le pape, którzy za to ganili papieża! Jeżeli zaś w społeczeństwie naszem znajdują się jednostki, czy pewne warstwy, które, należąc do Kościoła katolickiego, świadomie czy nieświadomie błądzą, jeżeli te błędy mają często źródło swoje w zatargach społecznych i politycznych a objawiają się głównie w atakach na duchowieństwo, w zarzutach i oczernieniach, od których chyba nikt w życiu naszem publicznem nie jest oszczędzony, to wielkie jest pytanie, czy środ-