Strona:PL Dyalog o zasadach i kompromisach.pdf/31

Ta strona została przepisana.

krew, nie może nie wpłynąć na traktowanie ich po wojnie.
A. A tego się też najwięcej obawiam.
B. Ale powiedz mi Pan, czy Pan życzysz sobie, ażeby w przyszłej Polsce utrzymał się wielki przemysł i rozwinął?
A. Tego muszę sobie jak każdy życzyć, bo bez wielkiego przemysłu biedna byłaby ta przyszła Polska w porównaniu z innemi przemysłowemi państwami.
B. Jeżeli więc tak, to musisz Pan zgodzić się na malum necessarium, że w tej Polsce istnieć będzie i kwestya socyalna, robotnicza, że ona nam sprawiać będzie wiele kłopotów i że wielce trudzić się będziemy jej rozwiązaniem. Nie będziemy pod tym względem, jak i pod wszystkimi innymi względami w Europie wyjątkiem.
A. Nie zamykam ja oczu na te wszystkie względy, ale pomimo tego nie przestaję się obawiać rozkładowego wpływu, jaki socyaliści wywrzeć mogą na społeczeństwo polskie, jeżeli od nich nie oddzielimy się widocznym dla ogółu murem. Tem więcej zaś stosuję to do żydów. Zagranicą, gdzie mieszkają w znacznej mniejszości, wywierają wpływ na życie publiczne i na jego etykę bardzo niepożądany, odkąd zespolili się kulturalnie i językowo ze społeczeństwem, wśród którego żyją. Cóż dopiero nastąpiłoby w Polsce, gdyby ta masa żydowska, wynosząca 10% w Galicyi, a 13% w Królestwie,