Przebierz mię, powiedz, że twa jestem krewna;
Chcę znać go. Poznam? Poznam, jestem pewna».
Politycznego jeden obrót wiatru
W ciele tem ściśle politycznej treści
Naszego scenę odmienił teatru —
Tak, że powrócić gładko do powieści
Byłoby ująć z prawego jej toku.
Domy, na piasku lekkim budowane,
Powodzi pluskiem odjęte są oku;
Tylko, gdzie skała podtrzymuje ścianę,
Nad mętnej fali trwają szaleństwami.
Podobnież z ludźmi i społeczeństwami!
Kto słaby, chorzał, a kto nie był chory,
Cierpiał — i zdały się rządzić humory,
Które są, jako cugi powietrzane,
Dotykające, lubo niedotkliwe,
Po bólach tylko otrzymanych znane:
Krzywe na proste, a proste na krzywe
Paraliżując w człowieku zbiorowym,
Co, że zapomniał się nim, jest niezdrowym.
———————————
Do kogóż wrócić w tej powieści całéj,
Gdzie wchodzą ludzie, a nie ideały?
Na łożach jedni, drudzy poza sobą,
O wszczętej inni dyskutując wojnie,
Obecną, rzekłbyś, iż wzgardzili dobą
I odpoczęli w ruchu, niespokojnie:
Jakoby pierwej chcieli rozstrzygnięcia
Rzeczy, bynajmniej ich nie obchodzącéj,
Nim do powszednich powrócą zaczęcia.
W mowy ogóle, w ogóle pojęcia
Fałsz jakiś, zapał jakiś niegorący
Rządził i ludzie bywali chwilami,
Jakoby sobą nie władnęli sami.
Ten to powiadał, co zasłyszał mętnie,
Zuchwale broniąc, bo nie swojej rzeczy;
Ów, że to uczuł, słuchał obojętnie;
Ten obojętność, mniemał, iż mu przeczy,
Więc wieść podwajał, by zrobić wrażenie,
Wywoływając tem większe zwątpienie.
Gniew stąd w powszednie wmieszał się pożycie,
Jako element[1] potrzebny koniecznie,
I darło się to zewnętrzne okrycie
Ładu, co ufać radziło bezpiecznie.
Nie, iżby rozruch w prowincji dalekiéj,
Mało ważony nawet przez cesarza,
Zagrażał państwu, lecz, że dni i wieki
Często niewielki wypadek przetwarza
I, większość sobie obracając na tło,
Całej epoki garnie na się światło..
Prawda to cudem czyni, ale bywa,
Że i ironja w ten się płaszcz odziéwa,
Ta siostra prawdy urzeczywistnionej —
Głupia, w zazdrości swojej dla natchnionej
Podrzeźniająca gestom jej w mniemaniu,
Że uwielbienie podda urąganiu.
Acz jest to siła, lecz dwojakiej treści:
Bezwłasnowolna, przez ucisk powstała,
Która się rodzi z nadmiaru boleści
I współłez niema, co się przecierpiała,
Współczucie tylko ma złączone z racją,
Zimna i pewna w zasadach, jak skała,
Tudzież ta, która, władnąc fascynacją[2],
Gore, a zawiść z nią, sztuczna z nią chwała
Samozwaństw, chcących być arystokracją[3] —
Fascynacja zaś składa się, nie rodzi.
Czem zaś jest przez się? — Nie wiem, ani zgadnę;
To tylko jedno dodam, że pochodzi
Od fasces; jest to coś — tragicznie żadne[4].
Przez labirynty te, niebudowane
Głazami, z ludzkich uwiane żywotów,
Hieroglifami pozapisywane,
Duch, jako powój śród chruścianych płotów,
Gdy się przewinie raz, umierać gotów,
Tak żal mu właśniej siły, że dotrwała!
———————————
Duch zaś gdy umrzeć chce, to pragnie ciała.
Od progów Zofji syn Aleksandrowy
Niósł się, jak drzewo z posady wyrwane,
- ↑ element (łac.) — czynnik, część składowa.
- ↑ fascynacja (łac.), urok, oczarowanie.
- ↑ Arystokracja — ἄρης, ἄριστος, po łacinie praestantissimus, albo bystry, bystrzejszy, najbystrzejszy — ἄριστος znaczy także: wyborny — χράτος, moc, władza, potęga — jednem słowem, άριστοχρατία, najznaczniejszych władztwo. (P. P.).
- ↑ Fasces, pęk łóz, noszony przez liktorów na znak czujnej dyscypliny rządu. Że pierwsza zwłaszcza epoka prawa rzymskiego, sabińska, obejmowała w praktyce swej cały rytuał mimiczny, fasces takie, pewnym sposobem wnoszone gdzieś, wywierało magnetyczny urok. Należałoby, aby czytelnik bliżej był obznajmiony z treścią żywota społeczeństw starożytnych — czego literalne książek samych czytanie, bez czytania pomników sztuki niepisanej i żywotów współczesnych, o ile są tradycjonalnemi, nie nauczy, aby z tych słów pojął, o ile i jako filologiczne pochodzenie wyrazu fascinato wywodzi się od fasces. Były różne akcenta mimiczne, nierozłączne z odwoływaniem się do prawa, a właściwe naturom spraw, przed trybunał wytaczanych, i prawie niemniej od samejże litery kodeksu ważne. Ale do powieści niniejszej dopiski tak szerokie mogłyby być zanadto mnogie, zostawia się je przeto uwadze i studjom czytelnika. (P. P.).