Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/393

Ta strona została przepisana.

To tam wszelako, o Eginej, tam iść mając, odkryte mi są ku poznaniu te straszne prawdy.
Jak ogromnej miłości potrzebować będę, jak ogromnej, sama odgadnij!
Dlatego-to oprzej białe ramię swoje na piersiach moich i zupełną daj folgę tak szlachetnej i całej serce potrzebie. Żadnej z córek ateńskich nie wzywał nikt świętszym uczucia gwałtem. I jeżeli nie pojmiesz mnie, i jeżeli ty jeszcze nie pojmiesz, to ani Aten nie będzie, iż nie było w nich jednej kobiety!
EGINEA. Słuchaj, Tyrte! Niech stanie tu przede mną teraz ojciec siwy, poprzedzony służbą z pochodniami i na walne idący posiedzenia; niech oświecą nas w głębokich oczach jego szerokie łuny od stóp do głów, — nas, tak uplatanych ku sobie ramionami; niech zaskoczą nas wszyscy domownicy: a głosem tym samym, bez ochwiania i jednego wydźwięku słów, rzeknę, w tę się pierś moją uderzając, iż cały areopag jest w tej chwili, cały areopag w tej tu niewieściej piersi jest! I, jeżeli boski duch na Delfach zagrzmiał imieniem twojem, to nie będzie mu kłamać córka ateńska. Bo zaprawdę powiadam tobie, Tyrte, że syn żaden wielkiej rzeczypospolitej zupełniejszą nie był od ciebie miłością ukochany. Lecz nie dzisiaj, nie teraz, nie o schyłku tej nocy podrzucisz mnie na konia swego i pomieszam te sploty moje z rozwianą grzywą. Wiatr nie ten, co się zrywa, ochładzać mi będzie skroń i łzę odgarnie...
Tyrte, ty mi pozostawisz w mieście ludzi swoich, i rącze konie, i pozostawisz mi dokoła twoją myśl, i serce twoje, i tę moc, z którą mogłabym dziś czoło w czoło napotkać olimpijską ojca powagę. Moc, co biorę od ciebie, a niezadługo potem przyzywam jej sama, po nazwisku wołać tej mocy nie umiejąc; z mocą tą czekać będę chwili, stanowczemu przedsięwzięciu odpowiedniej, i wypowiem sędziwemu ojcu mojemu, cokolwiek czuję. A jeżeli ojciec nie pojmie mię, toć pojmą bogi; a jeżeli nie pojmie nikt, to pojmą rozkazy nasze, ludzie twoi, i rącze konie pojmą, wydążając po rosie nocnej, że przed nami tętni Zwycięstwo!
Tyrte, zdaje mi się, że wzrostem stałam ci się równą. Pojrzyj! Zdaje mi się, że i szerokością ramion moich stałam się na razie równą tobie — tak szeroko oddycham, szeroko tak, i pełno, i tak bezpiecznie...
TYRTEJ. To jest sen, o Eginej, który mnie się przedstawił nocy uprzedniej...
EGINEA. (zawierając mu usta palcem) Iż w objęciu twojem wzrosłam cała i stałam się tobie równą, o Tyrte?
Nie mów dalej, nic dalej nie mów! To jest sen, który mnie się nocy uprzedniej przedstawił.

TYRTEJ. Śnimy razem! — Czuwajmyż razem! żyjmy, i umierajmy, i odlatujmy razem w wiry niebieskie!
EGINEA. Bóg obwinął nas dwoje połą eterowego płaszcza swego, to i jakże cię opuścić potrafiłaby Cerery koryfea?... Niechaj niewolnice i niech dziewczyny barbarzyńskie zaprzedają miłości swoje za łan zboża, za parę złotych kolców, lub za cokolwiekbądź z ziemskich drogości. Nie na takim to przemyśle wysnowały się dzieje lej ojczyzny, co podesłała nam pod nogi zwaliska Troi! I nie pod tem niebem, w które Helena poglądała, i nie przed tym nareszcie areopagity domem miejsce na kram północnych branek...
TYRTEJ. Miłość taka, o koryfeo, to Grecja cała — to wolność, to prawda i to świętość...
Dlatego, kiedy będę już wjeżdżał w miasto nieznane...
EGINEA. (przerywając) I kiedy lacedemońskich dziewic chóry słać ci będą przed koniem pomost wawrzynów, Tyrte, pomnij, że będę z tobą...
TYRTEJ. Dlatego, kiedy walczyć mi przyjdzie bojem wewnętrznym i poglądać z twardej powózki na łamiące się fale ramion krwawych wśród zawichrzonego marszem piasku...
EGINEA. Ja z tobą będę...
TYRTEJ. Dlatego, kiedy osamotnieję przegraną bitwą i, tułając się, posłonię twarz moją do kałuży przydrożnej, ażeby się ręką napić wody...
EGINEA. Ja będę z tobą.

IV.
Scena przedstawia platanowy chodnik lacedemoński; tam i owdzie siedzenia pod drzewami; w głębi sceny droga wielka ku górom, a od drogi uciekające ścieżki ku parowom; po prawej stronie wdali widać, Dromos[1]. Ślepy inwalid spartański przechadza się, chłopcy igrają w małą bitwę i lub za starcem wołają o przypowieści.
  1. Dromos (gr.) — miejsce wyścigów konnych Sparty.