Starożytna Szechera, wiedząca o wszystkiem,
Cokolwiek się gdzie stało — milczkiem uśmiechliwa,
Baczna, choć słów nieskąpa... O niej król był mawiał
Tę treść, nakamiennego hieroglifu godną:
«Sowy są, aby w nocy widziały». Szechero!
Dzień wam szczęsny...
SZECHERA. (półgłosem) ...U sfinksów zewnętrznych
Zostawiłam dwóch młodych chłopców z kasty ludu,
Ku którym dziś królowej łaska zajaśniała
EUKAST. Gdy powołani będą, przejdą przez podziemia —
SZAKAL. (nadchodząc pośpiesznie — do rozmawiających) Słońce u dziewiętnastej kolumny przysionku
Zajaśniało, przybliża się sandałem złotym,
Lada chwila skłonimy czoła — —
HER. ...U kolumny
Jedenastej królowa, przystawszy na chwilę,
Sobie samej coś rzekła, łzę otarła jedną
Mgłą chusty i przez ramię tę chustę cisnęła
Poza cień kroków swoich...
EUKAST. (do całej służby, stosownem półkolem grupującej się) ...Córka Ptolomeów wchodzi!
KLEOPATRA. (kończąc czytanie) Ludzie! Przypowieść stara egipska się pełni,
Ucząca nas, że zamki monarchów, i grody,
I domostwa, są tylko zajezdnemi wroty,
Groby zaś mieszkaniami istotnemi. Tak jest
Oczywiście i z gmachem tym na oko świetnym!
Kleopatra z wami trwa w Egipcie, i w prawie,
I w sercu: nikt się przeto lękać nie ma przyczyn,
Ani się wieściom, mylnie szerzonym, poddawać.
Wszelako, gdy cień pierwszej kolumny przedsienia
Położy się długością wschodów, wynijdziemy
Z miejsca tego... na pozór zostawując znaki.
Jakbyśmy, dwór nasz i wy, nie cofnęli kroku.
Czasu więc, gdy cień, ległszy na schodach, dosunie
Do progów tych, służebne podepną mi szaty.
Podadzą pas rycerski, też misiurkę[1] z czepcem,
A biały mój, najlżejszy uklęknie dromader[2]
Ów, o którym raz rzekłam, że jest strusiem piórem,
Poruszonem na wietrze palcami dziecięcia —
A to mówienie ryte jest na obelisku...
Zeszły lub zeszła!... Ciebie pozdrawiam w braterstwie
Nicości.
...Syryjskich nie chcę śpiewaków — są miękcy.
Nie chcę rozmów hermejskich[3] — są ciężkie! Chcę życia,
A mam za towarzysza ciebie —
— nicość cichą!
Któraż z poddanek, licząc osiemnastą wiosnę
I słynną będąc wdzięki swojemi, tak śniada,
Jak Kleopatra?... Wzamian oddalone dwory,
Miasta i chaty baśnie wymyślają o niej
Dla ucieszenia uszów, przypowieściom skłonnych.
Manek arabski przyszłe długą karawaną
Zwierciadło, osadzone rubinem, i zwitek
Z logogryfem[4] miłosnym!... Judzki Herod rudy
Nadeszłe w skrzynce wonnej liść lekki papiru
Z napisem: «Serce niewiast»! Emirów niemało
Drobnych i aż od Pontu książąt długowłosych
Dwuznacznemi pośpieszą mię afekty raczyć —