Że się rzucają całe w prąd żywota pierwej.
Niż podobieństwem bywa, by znały, co czynią.
Mąż jest poniekąd zawsze mężem stanu, alić
Kobieta, jak ochwiany posąg, w ręce spływa,
Gdy on, jakkolwiek kochał nie zaraz przepada,
Gdzież jest ów, o Cezarze, co, dostrzegłszy promień
Światłości serc, wraz za nim poszedł aż do końca —
Ufny, że być nie może na nic taka boska
Rzecz, taka boska... Bo miłość boska jest...
Cóż myślisz, lubo i sam podobny do bogów
Czy oni zapalają miłość bez światłości?
I rzecz najwyższą, którą czynią, uczynili
Niedość poprawnie, arcyułomnie, niecało?
I czy nie jest wyższością to rzucenie sobą,
Zaledwo się trzymając na piersiach strun liry,
Jak niegdyś poetessa jedna z pierwszych grecka?...[1]
Powiedz. Juljuszu!... Ty, coś bez uznań senatu
Przeszedł Rubikon koniem wpław, przed tablicami,
Na których wcześnie śmiałym groziły przekleństwa...
W walkach czy nie to samo jest — i nie to samo
Po zwycięstwie, gdy umysł oddawa się spocząć?
W chwilach wielkich, Cezarze, zawsze się przepada!...
Lecz kobieta nad wszystko jest chwilą!...
CEZAR. Heroizm
Podobno że jedynym prawdziwym spoczynkiem.
Alić on sam to tylko jest dziewictwo woli
I myśli!...
KLEOPATRA. ...Słyszę ludu okrzyk i stąpanie.
CEZAR. Kazałem dziś legjonom iść w marsz — a gdzie? Czyliż
Wiemy, tak częstoliwie kart nie mając w ręku?...
OKRZYK. (niewyraźny z za sceny)
«Górą kapitoliński legjon... Cezar górą!»
CEZAR. Kazałem iść legjonom od rana. Gdzie? Czyliż
Potrafiłbym na piaskach wykreślić nieznanych?
Nie wiem, gdzie poruszyłem orłem... Wiem, że leci...
Żadne mu pióro w skrzydłach nie drży... Pomyśliłbyś
Że odpoczywa... Wiedzieć? Czyż tak wiele można!
Czyż wszędy są poszlaki dróg?... Ani my znamy
Stoków Nilu, ani, gdzie ocean szeroki
Waży się wód ciężarem... Nocyj[2] nieco drobnych
Zaraz zrobiło ludzi maleńkich hardymi,
Zrobiło ich bez onej ducha wspaniałości,
Która jest miła bóstwu, iż od niego idzie.
Starcy egipscy patrzą w konstelacje niebios,
Ja z Europą w dziejów głębokość poglądam.
KLEOPATRA. Cezarze, chodź... Niech sferę rozwinę przed tobą
Odpowiednią i piersi twej i twemu czołu — —
Jedną przestąpmy deskę od progu na statek,
Który purpury nasze dwie zamieni w żagle,
Ciskające je pod gwiazdy co noc, jak rzecz lekką.
Poglądać tam spokojnie, gdy wiatr niemi igra,
Amarantowych płaszczów miotając fałdami,
Jest to zarazem patrzeć i w niebo i w serca...
CEZAR. (podchodzi pod jedną z kolumnad wnętrznych i woła głosem znacznym) Kalligjon... pisma! — Toraks, miecz mój i hełm!...
Płyńmy!
Pokażę-ć, gdzie się kończą te imperja świata,
I zadziwiona będziesz, że tak blisko...
KLEOPATRA. Płyńmy.