Wiem, czego mnie i jemu potrzeba — mnie zajęć,
Mnie roztargnień, i jeszcze nadto mnie potrzeba
Samotności zupełnej... a bądźże samotną,
Będąc samą!...
I jeszcze trzeba mi niekiedy
Gwaru, wiru, wielkiego zamętu i szału
Zbytku... wesołych ludzi, jak Marek, i, jak on,
Uszczęśliwionych...
I więcej!... Mnie trzeba
Dobrego wodza... Wojsko Egiptu jest żadne —
Prócz zaciężnych z legjonów Rzymu...
...w marszu słabe,
Bez umiejętnej służby — Ja mam plany...
Kielich mi daj!
— — Spazm cierpię!...
— — To taż sama skóra
Z zamku?
EROE. Taż sama skóra lwa...
KLEOPATRA. ...Niczem tak gładko
Nie ociera się stopy, jak tą grzywą złotą.
Marek Antonjusz może istotnie rachować
Na miłość moją — — Nie on, lecz sam Brutus nawet
Byłby mi może...
...Brutus byłby miłym:
On chociaż cień Cezara widział pod Filippi!...[1]
Czego te łzy wylewasz?...
EROE. ...Te łzy są królowej...
Zapłakałam niechcący...
KLEOPATRA. Jesteś wielkie dziecko...
Wielkie a bzdurne dziecko... Słuchaj! W tych dniach oto
Trzeba, żebyś mi była zakochaną — słyszysz?...
Rozumiesz?... Mnie to może być arcypotrzebne.
Kochaj się sobie, w kim chcesz, tylko gorejąco!...
Ku temu, iż mnie samej zbywa na pomysłach
I nie umiem bez końca znajdować fortelów,
I nie umiem rozrywek nastręczać ponętnych
Antonjuszowi... Serca kochające, owszem,
Umieją tworzyć, wiedzą, iż to albo owo
Zakochanemu sprawić może niespodziankę,
Uszczęśliwić go nad miar!... Służebna mi któraś
Poszepnęła, by nurek, pod falą ukryty,
Wtykał ryby solone Markowi na wędkę —
Koncept, który się udał i który potomność
Kleopatrze przysądzi, nie pannie służącej.
Historja jest niewdzięczną dla pomysłów szczytnych...
EROE. Kogokolwiek królowa każe, wraz ukocham.
KLEOPATRA. To właśnie, co się na nic nie przyda nikomu!
Miłość taka zaledwo poradzić ci zdolna,
Ażebyś, nic lepszego nie umiejąc czynić,
Została matką bliźniąt!..
...Daj kielich —
EROE. (podając kielich — i, kiedy Kleopatra dotyka go ustami) Wszelako
Zasłona wielka w głębi tej sali pochodzi
Prosto z myśli królowej?...
KLEOPATRA. (powstaje, robi parę kroków ku zasłonie, wrycie na nią spoziera i powraca) Zasłona! Zasłona! —
Zasłona — — — Wymyśliłam zasłonę! — To wszystko,
Cokolwiek jeszcze własną stworzyć umiem siłą...
KONDOR. Królowo! Bezprzykładne starania i zachód
Łożony, aby planom jej stało się zadość,
Czynią w ceremonjale dywersję (że z rzymska
Tak się wyrażę). Psymach biegły i Eukast
Pobożny, i rozliczni mężowie są arcy
Zatrudnieni około tego arcydzieła,
Które królowej palec nakreślił w abrysie[2].
Błogo jest, iż nie od dziś wszczęli Ptolomeje
Monumentami ziemię zapoznawać z niebem,
Czy ku Zodyjakowi iglicami mierząc,
Czy o przestronnych grobu lochach mając pieczę.
Jednakowoż, skoro tak zaprząta się ogół
I spółdziałania mężów zdolniejszych, natomiast
Stary i wierny Kondor pełni wszystkie służby,