Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/478

Ta strona została przepisana.

KONDOR. Powietrze zdrowe, ryb i mięsiwa dostatek...
Ziół wszelakich i gadzin mnogość...
PSYMACH. Umysł
Właściwy miejscowości... ten rzeczą jest główną.
OLIMP. Aleksandryjczyk, łącząc zdolności Greczyna
Z naturą wschodnią, stawa się w każdem rzemiośle
Pracownikiem wytwornym...
PSYMACH. W tej mierze nie znam nic
Godziwszego, jak Wendo-Skita[1]: naród jeden
Daleki, a z którego niewolnika miałem
W Atenach, gdy słuchałem jeszcze geometrji.
Przepadał za mną człowiek ten i potrzebował
Zawsze przepadać za kimś. Zwał się Naśladomir.
Szewc kupił go, to on wraz i koturn ci uszył —
Krawiec — to on ci krawczył... Wystarczało krzyknąć
I zagrozić... Sam tylko nie zdołał nic z siebie —
I niewolnikiem przeto zostawał. Niekiedy,
Cudze łapiąc pojęcia, jak rodzime brał je,
I wstydził się twórczości własnej i czerwienił,
Arcywygodnym sługą będąc. Naostatek
Raz, gdy dwóch spoznał panów, równie mu ponętnych,
Wybrać nie mógł... To jedno, zawsze co mu brakło,
Iż wybierać nie umiał.. Więc na dwoje przepękł
Z umartwienia...

(z westchnieniem)

Równego gdybym tu miał draba,
Gdybym miał tu takiego, czegóżbym nie dopiął!
KANDOR. Żałować czego nie masz, o Psymachu biegły,
Amfiteatrum dziwne skoro zbudowałeś,
Ani sobie wyrzucaj cokolwiekbądź, mistrzu!...
OLIMP. Machiny równej dawno nie widziało miasto.
PSYMACH. Sędziów niedość, opartej dobrze kompetencji[2]
Niedość. Więc się odnoszą do znanych już precept,
Nie śmieją iść: a jako na okręcie bywa,
Że niestawiący krzepko stopy jest od dołu
Porwany wirem ruchu aż do zakrztuszenia
I, co nierad był uznać, musi potem zrzucać,
Tak są późne ich zdania. Dziś klaskać umieją
Lub bezcześcić! A to jest z tej właśnie przyczyny,
Iż gwoli innym sądom trza nie mieć zawiści,
Lecz oświeconą miłość żywić.
KONDOR. Temu zasię
Najwygodniejszą strażą jest kasta.
PSYMACH. W Egipcie!
OLIMP. Ludzie nietylko źli są, iż złość ich porywa:
Są źli ludzie, jak zły jest albo dobry marmur,
Źli, bo gatunku złego... Liścia dotąd jeszcze
Ni zaradczego płynu w tym względzie nie znamy.
PSYMACH. Szczęśliwi, co się mogą odnieść do potomnych,
Alić nam u spółczesnych trza uznanie zyskać.
Amfiteatr ma za cel przyjęcie w Egipcie
Całego świata posłów, którzy wrócą do dom
I po wszech ziemi kresach głośna z nimi fama[3]:
Egipt albowiem nigdy nie stał, jak dziś...
KONDOR. (przerywając). Otóż,
Co i ja mówię. Alić są utrzymujący
Przeciwnie, i, że wojen czekamy ze wszech stron.
OLIMP. Kleopatra jest panią świata!...
PSYMACH. (rozwijając pargamin planu swojego) Godziwsza jest
Monument pojąć, niźli dawać czas powiastkom.
Kiedyś i znać nie będą zwalczonych trudności,
Które spotykał sztukmistrz...

(śledząc plan)

...Szło o to, by naraz,
Jak narodzone dziecię, można było odjąć
Amfiteatr od gmachu nekropolijnego,
Tu grobowe drzwi, ówdzie odkrywając fronton —
Rzecz, której ja dokażę na skinienie ręki.
OLIMP. (radząc się planu) Plan to jasno wyraża. Kto pojrzy, odgadnie.

  1. Wendowie — rzymska (i grecka) nazwa Słowian, przejęta od Germanów (Niemcy używają jej do dziś dla oznaczenia Łużyczan); Scytowie — koczowniczy lud, zamieszkujący stepy środkowej Azji i południowo-wschodniej Europy.
  2. kompetencja (łac.) = odpowiedniość wiedzy albo władzy.
  3. fama (łac.) = rozgłos, sława.