Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/496

Ta strona została przepisana.
RAPSODJA I.

Śpiewaj, Muzo, płodnego w wynalazki męża,
Który, acz święte Troi okopy zwycięża,
Długo jednakże błądzi, długo zwiedza kraje
Różnych ludów, ich miasta, prawa ich poznaje.
Cierpiał on wiele w sercu swem na zdradnej fali,
Co i jednego rzadko rozbitka ocali,
Rzadziej, gdy się ów troszczyć rad o społeczeństwo,
Iż większą liczbę własne pochłania szaleństwo.

O bezpomni!... Bóg słońca, syn Hyperjonowy,
Pomścił się na nich stada rogatego głowy.
Powrotu dzień odjąwszy za jeden kęs strawy:
Córo Jowisza, spowiedz... choć cząstkę tej sprawy.

Dawno inni, tragicznych uniknąwszy zgonów,
Zdala bitew i morza, u własnych zagonów
Spoczęli... Sam on jeden, po dwakroć stęskniony,
Nadaremnie ojczyzny wyglądał i żony.
Nimfa, pomiędzy boskie pełna majestatu,
Kalipso, w głębi jaskiń ukryła go światu,
Chcąc, ażeby jej został małżonkiem na zawsze.
Lecz czas kołem w bieguny zatoczył łaskawsze
I w kresy, które zdawna wyznaczyły bogi.
By wrócił do Itaki, w ojczyźniane progi,
Alić i tam bez walk on nie został... Dopiero
Wszystkie się bóstwa nad nim w jedną litość zbierą,
Krom Neptuna, którego gniew ciągły zapala
I jeden Ulissowi wrócić nie pozwala.

Alić Neptun nawiedzał Etjopję daleką...
(Jest to kraj, gdzie zapada firmamentu wieko
I gdzie lud na dwie części swą rozdziela ziemię
Pomiędzy plemię wschodnie a zachodnie plemię.)
Tam bóg syci się dymem hekatomby, która
Pomieszała krew jagniąt z krwią dzikiego tura.
Natomiast bogi inne na Olimpu szczytach
Goszczą w Jowisza gmachu, który, na zenitach
Człowieczeństwa i bóstwa władnąc jednakowo,
Do zgromadzonych w kole pierwszy bierze słowo.
Spomoniał albowiem piękność Egista, jak kona
I jak ubił go świetny syn Agamemnona,
Czego obraz że pamięć przywodzi mu żywa,
Tak się do nieśmiertelnych Jupiter odzywa:

— O! jak bezrozumiale szemrzą przeciw bogom
Ludzie, nie przysądzając zła własnym nałogom,
Lecz nam... I jeszcze cierpią na urągowisko
Praw, których gardząc siłą, wzywają nazwisko.
Wszak nieinaczej Egist wziął żonę Atryda
Mężobójstwem, acz spomnieć mógł, iż zło się wyda.
Merkur sam z przestrogami naszemi doń śpieszył.
On, co niegdyś, Argusa gromiąc, pierś mu przeszył,
On uczył, że wyroki dojrzeją w Oreście.
Gdy dorośnie, gdy stanie w rodzinnem swem mieście,
Czego atoli Egist że nie skoro słucha,
Ciosem jednym postradał małżonkę i ducha.

Tu Minerwa, bogini szafiroźrenica,
Przerwie: Sprawiedliwości wszelkiej jest granica,
Najwyższy Ojcze, synu samego Saturna!..
Podobna zbrodnię zemsta niech króci powtórna.
Lecz mnie rozdziera serce, gdy mąż bez przygany,
Jak Uliss, tyle znosi, losem urągany,
Na morzach — i to jeszcze gdzie sam środek fali
Głównym się węzłem wrzątku swojego krysztali —
Wyspa jest ówdzie, borem kryta. Tam w jaskini
Mieszka dzikiego córka Atlasa, bogini,
Córka boga, któremu znane są otchłanie
Mórz i sam sklep niebieski winien utrzymanie.