Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/529

Ta strona została przepisana.

albo Paweł, albo inny apostoł, i czyni wrażenie, że szedł z rivy i odchodzi po falach... Tam, o południowem świetle widzisz tajemnice kolorów Veronesa, Tintoretta, Tycjana[1]. Turcy, Grecy, Ormianie i Słowianie różni, w strojach różnych, z różnym się akcentem przechadzają, na okręta swe patrząc. Tam, w blasku księżyca znikają okręty w mroku wielkim, a gdzie światło miesięczne wysrebrzyło falę, lśniący topór, u gondoli dziobu przytwierdzony, profilem zębatym się określa, potem wioślarz pół nagi we frygijskiej czapce[2], potem budka, kirem kryta, z szybą kryształową, a potem znów drugi kształt wioślarza, a potem blask fali, skrzelą wiosła odepchniętej w światłość księżycową..., i tak tam gondole przepływają.
Tam to w 1844 roku przechadzał się B.[3] ze mną, o pałacu dożów i o sztuki w nim złożonych skarbach rozmawiając; wątpił, aby Ganimed[4], w Jowiszowych szponach uniesiony, był utworem Fidjasza, i miał słuszność... Potem, gdyśmy schodzili z ostatniego już mostu ku Piazetta[5], zwrócił moją uwagę na bogactwo inwencji[6] kapitelów[7], które podpierają pałac dożów, i jęliśmy wszystkie po kolei szczegółowo oglądać... Co może być ta postać, z więdniejących liści wychylona, której profil żółtawy na sklepienia ciemność tak wybiega... albo owa w hełmie... albo tamta, kibici wygięciem nie bez trudu wypowijająca się z kamienia... Miałżeby architekt je wykreślać, albo rzeźbiarz sam tworzył co dzień, wedle natchnienia, tam o niebie myśląc, tam o ziemi, tam o obywatelu w rzeczypospolitej znanym, ówdzie o Adamie i o Lwie, a ówdzie o patronie swoim i żony swojej, lub o wielkim kupcu, co przyjechał z dalekiego Wschodu na okręcie, pełnym drzewa wonnego i drzewa farbiarskiego i drogich kamieni na pieczęcie dla senatu rzeczypospolitej, i zielonych papug dla panienek...
— Ja też to podobnieżbym rozumiał, B. mi na to odpowie, zwłaszcza, iż dawniejsi architekci nie kreślili tak planów szczegółowych, czego przykład widzimy w ziarnkach planów rzymskich w Kapitolu, powmurowywanych dzisiaj w ściany. Te plany są prostsze od najprostszych figur geometrycznych.
— Tę nieumiejętność — odpowiedziałem na to — usprawiedliwia poniekąd Panteon, Kolosseum, Fortuna Virilis, Vesta, Świątynia Pokoju i t. d.[8].
B. uśmiechnął się smutnie.
I mówiłem dalej:
— Gdyby kiedyś znaleziono te plany, pokolorowane elegancko, których dzisiaj pełno na wystawach, trzebaby stu nowych Witruwjuszów[9] i sto razy śmielszych w przypuszczaniu, ażeby współczesnym dać pojęcie, jakich to pomników śladu nawet nie zostało na ziemi! Tylko, widzisz, nic tu nie zginęło, co prawdziwie piękne, bo to ma w sobie nieśmiertelności iskrę, miłość! Trzeba gmachu pięknego, ażeby mógł piękną być ruiną. Trzeba pięknej ruiny, ażeby dotrwała aż do końca, aż do posad budowy i pierwszego planu rozłożenia, aż do głazu pierwszego, na którym legendy siadać będą w ciężkich wieńcach bluszczowych, aż do głębi pod głazem, gdzie medale stare w wazach leżą i pergamin żółty z opisaniem pierwotnego pomysłu! Roma, quanta fuit, ipsa ruina docet[10].
— Więc nic, myślisz, nie ginie?
— Nic, co jest w miłości poczętego.
B. uśmiechnął się znowu. Tu wchodziliśmy na plac, a był zmierzch i dokoła pod obiegającym czworobok placu korytarzem zaczynało być gwarno, i porozświecały się kawiarnie, i czekano muzyki, przez wojskową kapelę, z Czechów zwykle złożoną, wykonywanej tu w wieczór. B. mi wskazał kawiarnię, do której zachodzić już przywyknął, jakby Wenecjaninem się urodził. Tam weszliśmy. Kilka było osób, bo kawiarnia podrzędna. Grek w kaftanie czerwonym i żyd, zda się wschodni, w szachy grali; Wenecjanin list pisał...

— Ten chłopiec zna mnie, przyjdzie zaraz, nazywa się Dominik, — i tu zawołał B.: — «Menego!» (co w weneckiem skróceniu ma niby oznaczać Domenico).

  1. Paolo Veronese (1528 — 1588), Tintoretto (1518 — 1594) i Tiziano Vecellio (1477 — 1576), sławni malarze weneccy.
  2. frygijska czapka — czerwona, śpiczasta czapka z opadającym ku przodowi górnym końcem; symbol wolności.
  3. Tytus Byczkowski, portrecista (portrety Mickiewicza i Słowackiego).
  4. Ganimed — w mitologii greckiej piękny książę trojański, którego Zeus uprowadził, przybrawszy postać orła, i uczynił podczaszym bogów.
  5. Piazetta (włos.) — placyk przed pałacem dożów.
  6. inwencja (łac.) — pomysłowość.
  7. kapitel (łac.) — głowica czyli wierzchołek kolumny, rozszerzony i niekiedy ozdobiony rzeźbą.
  8. Sławne pomniki budownictwa rzymskiego.
  9. Vitruvius Pollio, architekt rzymski z czasów Cezara i Augusta, autor dzieła «O architekturze».
  10. — (łac.) Jak potężnym był Rzym, widać nawet z ruin.