poście oszukała, mówiąc: «Oto chleb dawam», a będąc ironją opatrzności!
Oto może lepiej w kościoła progach posypię taką ziemię, aby zwiana była obuwiem dziewic świętych, które od gołębic bywają czystsze, a kościelny stróż wraz mię nauczy, iż nieprzyzwoitą rzecz zrobiłem.
Zaiste, smutny jest ten świat aż do śmierci!
I, takowe rzeczy rozmyślając, przewróciłem piaskowy zegar na godzinę pierwszą po północy, który skoro rozmierzać począł potok biegnących chwil upadkiem piasku, usłyszałem znowu jakoby szmer i jakoby wyrazów znanego mi języka szepty ciche, a te zdawały mi się mówić:
«Pax vobiscum — pokój, pokój niechaj zamieszka z wami».
I mówił on piasek szepty swemi:
«Nie dziwuj się... Zbawiciel palcem swym na piasku pisał, a tobie jest przykro, że mogę opowiadać rzeczy zakryte... Azali z litery nie czytujesz słów, przed tysiącem lat skreślonych, o które tysiące lało krew?...
«Jestżeś dziś urodzony, który jeszcze nie wie, przez co człowiek się różni od zwierzęcia, a pamięta, czem do aniołów był podobnym, i uśmiecha się matce, nic nie mówiąc — i piękny jest w nieświadomości swojej, ale nie można zostawić go samego.
«Wiedz, to przez tradycję wyróżniony jest majestat człowieka od zwierząt polnych, a ten, co od sumienia historji się oderwał, dziczeje na wyspie oddalonej i powoli w zwierzę zamienia się.
«I ci, co nie podzielili boleści ani żalu, ani weszli kiedykolwiek w testamenta żywotów przeszłych, wyklinają się sami na pokolenia nowe, od zwycięskiej prawdy oddalone...
«Tak, iż bywa, że na nowo proroków i na nowo apostołów posyłać im trzeba na noże ich, ażby powrócili w dawny prąd...
«Oto lepiej smutku sprawiedliwego nie chroń się, ani myśl, że boleść sprawiedliwa obrazi cię. Oto wiedz, iż wziąłeś mię z nowego grobu, gdzie spoczął wygnaniec chrześcijański.
«A ten cierpiał lat wiele za ojczyznę, i jako obywatel: że bezczynny — i jak rycerz: iż zmieniony był pancerz jego na pokutniczy jaki strój — i jak pan: że od włości oddalony — i jak ojciec, i jak brat, i jak wszelki człowiek społeczny.
«Ale właśnie dlatego trwał przy onej chorągwi niewidzialnej, która jest sumieniem dziejów, i dani mu byli brat za brata, siostra za siostrę, kiedy piekniał od długich bólów cichych, a oblicze jego zachodziło w apostolskiej pogody postać.
«Tedy nie pozostawił on dwuznacznego wspomnienia któreby drugich oszukało, bo był rycerz. Ani umarł, nie połączywszy rąk, które mogła waśń rozerwać, iż był synem pokoju.
«Oto raczej między umarłemi nie szukaj go, a grób jego będzie im jako słup graniczny onego to niewidzialnego miasta, którego charaktery ludzi strzegą».
I, to mówiąc, dobiegał znów piasek godziny swojej, a ja usłyszałem jeszcze poszept:
Pax vobiscum — pokój — pokój niechaj zamieszka z wami... Amen.
(1858.)