Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/555

Ta strona została przepisana.

[1] i perjodyczną[2] zmianę atmosfery, nie zasługiwałby bynajmniej na pośmiech u pokornie i nieco głębiej zastanawiających się nad człowiekiem!...
— Ależ ów papier — papier bez napisów i jedynie czytelny dla nosów policji Jego Cesarskiej Mości... — zawołał zbyt głośno D... (którego wielkie weneckie nazwisko przemilczamy, ażeby go w poziomą rzecz nie mieszać).
— Papier! I czyli istotnie piśmienny papier? — szeptać zaczęto...
Dama u przeciwnego końca stołu, która jeszcze się była zatrzymała zarazem dla dziewczynki i dla deseru, wstała, wzięła dziecko za rączkę i wyszła zwolna, poszukując ręką drugą chustki do nosa. Dziecko się na pomarańcze oglądało — —
Rodzice częstotliwie nie chcą gorszyć dzieci rozmową pustą wtedy, kiedy one przedewszystkiem o pomarańczach myślą! I, przerywając im ich marzenia słodkie i wonne dla uchrony od czegoś, względem czego zupełnie są one obojętnemi, unoszą dla siebie samych wzgląd i uszanowanie.
Naśladować tak jałowego przykładu nie zamierzamy tu w opowiadaniu naszem, co więcej, zdaje się nam, że jest krytycznym pewnikiem niezachwianym, iż takowy pisarz lub artysta, który musi odrzucać treść rubaszną, albo treść, mogącą powalać białość papieru i sklepową jego zniweczyć świeżość i wonność, zaiste, że niewiadomo, od czego jest artystą albo pisarzem.
Dopiero, umiejąc wszystko wypowiedzieć, jest się wolnym, a bez tejto wolności sztuka nie może mieć istotnego ruchu i życia, stawając się powtarzaniem tylko i stosowaniem zdobytych pierw lokucyj.
Że deserowego wina udział, czarna kawa i cygar dym podrażniły cokolwiek stronę nerwowa sprzeczki o cel istotny balonowych wycieczek lorda, to jest następstwem zbyt potocznem, ażeby zasługiwało na baczenie.
— Wyznać wszakże należy, — mówił D... — że są na globie miejsca, tak bardzo niezdrowe z różnych powodów, iż owdzie nie byłoby wcale dziwactwem uregulować co dnia siłę trawienia w warunkach swobodniejszych, powracając przeto i silniejszym i przytomniejszym.
Spostrzeżenie to spotkało potwierdzenie u kawalera di San Luca, wyrażone naprzód podniesieniem brwi, a potem całego czoła poruszeniem, inne jednak osoby wnosić zaczęły, iż D... przechyla się na stronę tych, którzy za cel wycieczek lorda kładą interes osobistej jego higjeny, nie zaś meteorologiczne spostrzeżenia.
A skutkiem tak wyraźnie i rozdzielnie postawionych opinij, gdy coraz to uporniej zamieniano przeczenia, doszło do zakładu i postanowiono nawet bardzo niezwykłą cenę onego.
Ceną miał być złocony statek maskaradowy, który się na zbliżony właśnie dzień św. Marka przygotowywał i którego właściciel zamierzał sobie pierwszorzędny udział wziąć w regacie[3].
Nie szło więc już o samo rozstrzygnięcie węzła wątpliwości, tyczącej obyczajów oryginalnego jednego anglika, ale szło o rzecz wenecką i niecodzienną, czyli: pod czyjem nazwiskiem w dzień narodowej regaty św. Marka zajaśnieje na kanale wielkim świetna, złocista nawa...
Moje zachowanie się podczas sporu, do tej doszłego doniosłości, że być mogło zbyt obojętnem i wyłącznem, uważałem za właściwe przynajmniej kilkoma stosownemi wyrazy wziąć mój udział. Wniosłem przeto, iż rzecz sama przez się niebardzo postąpiła, albowiem pozostawa pewne źródło posiąść, z któregoby zakładowe strony dowiedziały się, kto wygrywa...
Spostrzeżenie zanadto proste, ażeby wygodnem było dla tego, który je zrobił, obróciło więc na mnie obowiązek praktycznej rady pod tym względem. A dolegany pytaniami, co i jak w tej mierze począć, wniosłem jeszcze, iż należy się poprostu odwołać do samegoż lorda, że niemniej prostą rzeczą od nas, a przystępną dla Anglika jest użyć ku temu delegacji od wszystkich opinjujących, tejże zaś, jako umocnienie, dać to, iż zawiązał się cenny zakład.

Rzecz skoro się tak uwyraźniła, jak wysokość mostu Rialto[4], i skoro przeto bytu jej przyczyn zaprzeczać nie można było, uważano za dobre mnie jako delegata naznaczyć, bo w zgromadzeniach radnych ten zazwyczaj, który wykazuje brak lub usterkę jaką obradowania, bywa koniecznie używanym do zaspokojenia słabej strony, którą wykazał.

  1. heroiczny (gr.), bohaterski.
  2. periodyczny (gr.), powtarzający się w stałych odstępach czasu.
  3. regata (zwykle: regaty, włos.), wyścigi wioślarzy.
  4. Ponte di Rialto, starożytny, wielki most na Canal Grande w Wenecji.