Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/579

Ta strona została przepisana.
CZARNE KWIATY

...Możnaby ciekawe w tym względzie rzeczy tu zapisać, ale zaraz wstręt cofa pióro i przychodzi na myśl zapytanie, czy warto!... Przy pojęciach albowiem współczesnych o czytelnictwie i o twórczości piśmiennej zatracone jest prawie uczucie, kiedy pisarz stara się uniknąć stylu, przez uszanowanie dla rzeczy opisywanej, a z siebie samej zupełnej i zajmującej; kiedy zaś przeciwnie, nie dopracowawszy formy, styl zaniedbuje... Kiedy chodzi po ziemi, okazując jak nisko zstąpić potrafił; kiedy zaś również nisko stąpa przeto, iż wznieść się wyżej nie mógł? Te rozróżnić odcienia, tak dla pewnych osób jednoznaczące, rzadki bardzo czytelnik dziś potrafi i dlatego niebezpiecznie jest w jakąkolwiek nową drogę na cal jeden postąpić i dlatego najbezpieczniej jest wkółko, jedne i też same motywa i formy proporcjonować[1] tylko, nic nie wznowiwszy, ani dodawszy, ani na nic się nie odważywszy.
Są wszelako w księdze żywota i wiedzy ustępy takie, dla których formuł stylu niema i to właśnie sztuka jest niemała oddać je i zbliżyć takiemi, jakiemi są. Mająż one pozostać zanikniętemi osobistemi nabytkami przez obawę rubasznego krytyka, przywykłego do dwóch tylko formuł, na wszelki płód wyciętych, jako obowiązujące malarzy pokojowych wycięte patrony...[2]
Pierwszą z tych formuł jest jakiś książkowy klasycyzm, o którym Grek peryklejski, ani Rzymianin za Cezara czasów bynajmniej nie wiedział, drugą pewne formuły czasowe dziennikarskie, to jest proste, techniczne wypadki, z rozwinięcia druku samego powstałe. Jedna z tych ram wszystko objąć jest w stanie mniej łącznością pomiędzy książką a żywotem, druga wszystko, mniej istotą źródeł, z których ono wszystko płynie.
Stąd to niezawodnie snadniej dziś upowszechni się udany pamiętnik średniowieczny, niż fakt spółczesny, sumienie obowiązujący, należny mu wpływ wywrze i należną zachowa powagę. Jakoż czytelnicy podobni są w tem do osoby oddalonej od przyjaciela swego, a mającej wizerunek jego na pamiątkę, która, gdy on przyjaciel z drogi wraca, «nie przeszkadzajże mi» rzecze jemu «bowiem oto godzina jest, w której na portret patrzeć zwykłam, listy właśnie że pisać mając».
...To, pamiętam, jednego razu w Rzymie z katakumb powracałem, gdzie często patrzeć lubiłem na pozostałe freski pierwochrześcijańskie, rzecz, o której tu napoczynać nie chcę, bo to byłaby historja bardzo długa, o każdym znaku i o każdej linji, w tych rysunkach używanej, ale tyle tylko oto wspomnę, iż to ogromne podziemne miasto z napisami i rysunkami swemi okazało mi, jako przez całe akta dramatu tego seraficznie krwawego nie była prawie jedna kropelka krwi wylana bez uszanowania jej i omodlenia braterskiego współwyznawców. Te szkła, dziś błękitno-krzemiennej barwy, które jako ampułki rozbite (albo i całe) w katakumbowych sarkofagach, do półek bibljoteki podobnych, tu i ówdzie leżą, błogie robią wrażenie, świadcząc, jako zbierano rozpryśniętą po ścianach katowni i schodach gmachów publicznych krew męczeńską. Tak ją szafowano szeroko i wspaniale, jako owczarni krew bogaty pan szafować może — a tak skąpi jej byli!!...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

...To około tego czasu spotkałem był zstępującego ze schodów hiszpańskich, pochylonego jako starca i kijem pomagającego chodowi swemu Stefana Witwickiego[3] — śliczna, młodości jakiejś wiecznej pełna twarz jego i włosy, jak z hebanu mistrzowsko wyczesane ornamentacje, w grubych partjach na ramiona spływające, szczególniej wyglądały przy tym sposobie wleczenia się o kiju, bardzo zgrzybiałym starcom jedynie właściwym. Niedługo potem odwiedziłem go był w mieszkaniu jego, ale już to zaszło przed śmiercią jego na jaki tydzień. Leżał ubrany,

  1. proporcjonować (łac.) — odmierzać lub układać w należytej proporcji, czyli stosunku.
  2. patron (franc.) — powycinany w desenie wzór z tektury, używany przez malarzy pokojowych.
  3. znany poeta (1800—1847), autor «Poezyj biblijnych» i «Wieczorów Pielgrzyma».