Lecz, co stanie się niewinnem,
To ma wiedzę siebie,
A co takiem, bo dziecinnem
Tego wiedza w niebie.
Własność tedy, ta z człowieka,
Co szepce mu w duszy,
Niech się w żądzę nie rozwścieka,
Bo i własność skruszy.
A bez takiej człek własności
Błotem się już stawa
I podlega konieczności,
Jak płynąca lawa.
Zalać może tłum chwilowo,
Lecz nic nie ocali,
I podepczą go nanowo,
Jak będą wracali.
Własność żądzą i szaleństwem
Zniszczyć się jest w stanie,
A zaspanem bezpieczeństwem
Głupie posiadanie.
............
Pieśni, pieśni, — w chóry twoje
Czegóż-bo nie wplecie,
Wszystkie serca niepokoje
I te, co na świecie!
Boże, wiecznych praw artysto,
Jak u Ciebie rządnie,
Nadzmysłowie oczywiste,
Serdeczno-rozsądnie!
Lilja własność ma kwitnięcia
Białemi kielichy,
Ani zajrzy barw książęcia
Tulipanom pychy.
Ani zajrzeć może komu
Taka najpiękniejsza,
Jak chełpliwy dąb z ogromu,
Lub trawka najmniejsza...
Co u zwierząt znakomitem,
To u ludzi krzywość;
I co tobie pospolitem,
Dla mnie osobliwość.
Pospolitych rzeczy zatem
Taka jest różnica,
Jak różnica świata z światem,
Z księżycem księżyca.
Wszędzie pewne prawd nasiona
I kształtów warunki —
Ziemię, ludzi i imiona
Pokrewnią w stosunki.
Tych stosunków spokrewnienie
W treści, co rozkwita
I jak drzewa jest nasienie,
To rzeczpospolita.
I nie spisek, ani zmowa,
Ani sprzysiężenie,
Ani żadna partja nowa,
Lecz wielosumienie.
Rząd jest tylko sprawiedliwość,
Co nieprawem karze;
Gromi nawet nieuczciwość,
Szanuje ołtarze.
Rząd naczyniem jest przedziwnem
Dla rzeczpospolitej,
Co zeń wieńcem się oliwnym
Przelewa w błękity.
Pospolita rzecz jest — — wiecie,
Co rzeczpospolitą?...
Miłość tylko — ta na świecie
Żebraczka niby to.
To, o bracia, a nie jaki
Krój lub chorągiewka,
Albo inne jakie znaki,
Albo jaka śpiewka.
Pieśń to cała i ogromna,
Ziemi śpiewająca,
Jak stworzenie wiekopomna,
Końca nie mająca.
I że miłość, więc dlatego
W tak różne odcienia
Przepokrewnia do jednego
Światów wszechsumienia.
Bo są różne prawd nasiona
I kształtów warunki,
Co grunt, ludzi i imiona
Pokrewnią w stosunki.
Bo i nieme zmarłych słowo
W pomniku lub czynie,
Bo i przeszłość jednakowo
Z przyszłością tam płynie.
I rząd tylko despotyczny,
Co ujednodusza
Prąd miłości różnoliczny,
Taki — to katusza!