Tobie, umarły[2], te poświęcam pieśni,
Bo cień, gdy schyla się nad pargaminem,
To prawdę czyta, o podstępach nie śni...
Tobie poświęcam, Włodziu!... Słowem, czynem,
Modlitwą bliskim znajdziesz mnie i wiernym
Na szlaku białych słońc, na tym niezmiernym,
Co się kaskadą stworzenia wytacza
Z ogromnych Boga piersi, co się rozdziera
W strumienie, potem w krzyż się jasny zbiera,
I wraca — i już nigdy nie rozpacza!...[3]
Tam czekaj, drogi mój! Każdy umiera...
............
............
............
Więc pożegnałem was, którzyście chcieli,
Bym nie osmucał tych brzegów zielonych,
A przecież żywy-m!
...Witajcie, anieli
Pokornej pracy, w szatach rozświetlonych,
Z zaplątanemi włosami w promienie,
Jak moda świętych uczy: odniechcenie!...
O sztuko! Człowiek do ciebie powraca,
Jak do cierpliwej matki dziecię smutne,
Lub marnotrawny syn, gdy życie skraca,
A słyszy Parek[5] śpiew: «Utnę już — utnę!...»
O sztuko, wiecznej tęczo Jerozalem,
Tyś jest przymierza łukiem po potopach
Historji; tobie gdy ofiary palem,
Wraz się jagnięta pasą na okopach...
Ty wtedy skrzydła roztaczasz, złocone
W świątyni Pańskiej oknach szyb kolorem,
Jakby litanje, cicho skrysztalone,
Co na aniołów czekają wieczorem.
Tak jesteś czasu ciszy; czasu burzy
Ty się zamieniasz w ton, czekasz w trybunie,
Aż się sumienie kształtem wymarmurzy,
Podniesie czoło, i fałsz w proch aż runie!
Tak jesteś czasu burzy; czasu gromu
Tyś bohaterstwa bezwiednym rumieńcem,
Z orłami hufce prowadzisz do domu
I nad grobowcem, biała, stajesz z wieńcem...
- ↑ = (łac.) w czem możnaby zrozumieć, jak wiele duszy pozostaje... Plinjusz.
- ↑ Włodzimierz Łubieński, przyjaciel poety, zmarły w r. 1849.
- ↑ «rozpacza» w sferze ciał znaczy także: rozstępuje, rozdziela, rozciela. (P. P.).
- ↑ Mający umrzeć pozdrawiają cię, Prawdo.
- ↑ Parki — w mitologji rzymskiej trzy boginie przeznaczenia, przędące nić żywota ludzkiego.
- ↑ Co do wiersza, który potocznością swoją powinienby niewiele nawet uwagi zwracać, to już jest osobistość autora. Mniema on, że w drażliwie mogących dotykać (gdzieniegdzie) przeprowadzeniach myśli w życia rytm, miarą swoją i muzyką uspokaja, miarkuje i złagadza. Niepochopny do uczynienia koncesyj w toku prawdy, czuł się zobowiązanym (w tym pierwszym poszycie) koncesji tej w formie znaleźć miejsce. Literatura nasza pod tym względem, mianowicie w liryce, wiele liczy przykładów.(P. P.).