Strona:PL Dzieła Cyprjana Norwida (Pini).djvu/600

Ta strona została skorygowana.
PROMETIDJON
RZECZ W DWÓCH DIALOGACH Z EPILOGIEM
...in quo possit intelligi, quantum restet
animae...
(Plin: «O gladjatorze konającym»)[1].

Tobie, umarły[2], te poświęcam pieśni,
Bo cień, gdy schyla się nad pargaminem,
To prawdę czyta, o podstępach nie śni...
Tobie poświęcam, Włodziu!... Słowem, czynem,
Modlitwą bliskim znajdziesz mnie i wiernym
Na szlaku białych słońc, na tym niezmiernym,
Co się kaskadą stworzenia wytacza
Z ogromnych Boga piersi, co się rozdziera
W strumienie, potem w krzyż się jasny zbiera,
I wraca — i już nigdy nie rozpacza!...[3]

Tam czekaj, drogi mój! Każdy umiera...

WSTĘP.
Morituri te salutant, Veritas[4].

............
............
............
Więc pożegnałem was, którzyście chcieli,
Bym nie osmucał tych brzegów zielonych,
A przecież żywy-m!

*

...Witajcie, anieli
Pokornej pracy, w szatach rozświetlonych,
Z zaplątanemi włosami w promienie,
Jak moda świętych uczy: odniechcenie!...

*

O sztuko! Człowiek do ciebie powraca,
Jak do cierpliwej matki dziecię smutne,
Lub marnotrawny syn, gdy życie skraca,
A słyszy Parek[5] śpiew: «Utnę już — utnę!...»
O sztuko, wiecznej tęczo Jerozalem,
Tyś jest przymierza łukiem po potopach
Historji; tobie gdy ofiary palem,
Wraz się jagnięta pasą na okopach...
Ty wtedy skrzydła roztaczasz, złocone
W świątyni Pańskiej oknach szyb kolorem,
Jakby litanje, cicho skrysztalone,
Co na aniołów czekają wieczorem.

*

Tak jesteś czasu ciszy; czasu burzy
Ty się zamieniasz w ton, czekasz w trybunie,
Aż się sumienie kształtem wymarmurzy,
Podniesie czoło, i fałsz w proch aż runie!

*

Tak jesteś czasu burzy; czasu gromu
Tyś bohaterstwa bezwiednym rumieńcem,
Z orłami hufce prowadzisz do domu
I nad grobowcem, biała, stajesz z wieńcem...

DO CZYTELNIKA.
I.
Pismo to przyozdobić miałem myśl imieniem, któreby je od formalnej książkowej krytyki uchowało. Wszakże ufam do tyla publiczności, że tego sobie wybiegu, lubo arcyprzyjętego i pod pewnym względem wielce mi pochlebnego, nie pozwolę. Zamiast powagi imienia położę raczej powagę rzeczy samej. Forma greckiego dialogu[6] zdała mi się być najkorzystniejszą do zaszczepienia głównych pojęć o powadze sztuki, bez czego niepodobna do rozwinięcia dalszego, w prozie historycznej i w prozie technicznej, przystąpić.
  1. = (łac.) w czem możnaby zrozumieć, jak wiele duszy pozostaje... Plinjusz.
  2. Włodzimierz Łubieński, przyjaciel poety, zmarły w r. 1849.
  3. «rozpacza» w sferze ciał znaczy także: rozstępuje, rozdziela, rozciela. (P. P.).
  4. Mający umrzeć pozdrawiają cię, Prawdo.
  5. Parki — w mitologji rzymskiej trzy boginie przeznaczenia, przędące nić żywota ludzkiego.
  6. Co do wiersza, który potocznością swoją powinienby niewiele nawet uwagi zwracać, to już jest osobistość autora. Mniema on, że w drażliwie mogących dotykać (gdzieniegdzie) przeprowadzeniach myśli w życia rytm, miarą swoją i muzyką uspokaja, miarkuje i złagadza. Niepochopny do uczynienia koncesyj w toku prawdy, czuł się zobowiązanym (w tym pierwszym poszycie) koncesji tej w formie znaleźć miejsce. Literatura nasza pod tym względem, mianowicie w liryce, wiele liczy przykładów.(P. P.).