Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/117

Ta strona została przepisana.

Oktawiusza, odnowił z nim dawne sprzymierzenie i, ażeby tem mocniej została ugruntowana odnowiona między niemi przyjaźń, pojął w małżeństwo siostrę jego Oktawią, wdowę po Marcellu. Z wielką okazałością odprawiły się w Rzymie obchody ślubne i przy tej okoliczności znajdujący się razem tryumwirowie uczynili między sobą podział. Antoniuszowi dostała się Azya i Egipt; Lepidowi Afryka, przy Oktawiuszu Rzym z resztą państwa został. Że zaś jeszcze syn Pompejusza znaczne miał wojsko, weszli z nim w ugodę, oddając mu w dzierżenie Sycylią i Sardynią z obowiązkiem, iżby strzegł morze od zbójców i Rzymowi żywności dostarczał.
Czyniąc takowe z młodym Pompejuszem ustanowienia, udali się zaproszeni do jego okrętu tryumwirowie i gdy tam biesiadowali, szepnął do ucha panu swemu wódz floty Menas, iżby podniósłszy kotwicę, uwiózł ich razem i sam władzę najwyższą odzierżał. Odpowiedział na to cnotliwy młodzieniec: „Choćbym, co mi namieniasz, zyskał, zdradą szczęśliwym być nie chcę“.
Po dość długiem w Rzymie bawieniu wrócił Antoniusz do Grecyi razem z Oktawią, z której już miał córkę, a bawiąc w Atenach odebrał wiadomość, iż Wentydyusz, namiestnik jego, zwyciężył Party; w zaszłej zaś potyczce Labienus i Farnapates, wódz wojska nieprzyjacielskiego, polegli. Pocieszony wielce takowem doniesieniem, wybierał się śpiesznie do Azyi, bojąc się, iżby namiestnik nie odniósł sławy dokonania zupełnie tak wielkiego dzieła; ale czując to wzajemnie Wentydyusz, lubo powtórne nad nieprzyjacielem otrzymał zwycięztwo, wstrzymał dalsze kroki swoje i obiegłszy w Samosacie Antyocha, króla Komageny, gdy ten monarcha poddać się chciał, odesłał do wodza, aby on losem jego rozrządził.
Nie ustawał tymczasem Antoniusz w pośpiechu swoim i nie przyjąwszy próśb poddającego się Antyocha, trzymał stolicę jego w oblężeniu, chcąc jej wzięciem wznieść sławę swoję. Ale gdy niespodziewany odpór znalazł w oblężeńcach przywiedzionych do rozpaczy, musiał nakoniec wniść z Antyochem w ugodę i zamiast tysiąca, które miał dawniej ofiarowane, trzysta tylko talentów zyskawszy, od miasta wojsko odciągnął i nazad do Aten powrócił. Nie długo bawiąc do Włoch się udał, gdzie uczyniwszy spólnie z Oktawiuszem niektóre rozrządzenia, zostawił w Rzymie Okiawią, a sam powrócił do Azyi. Tam sprowadziwszy do siebie zaniedbaną przez czas niejaki Kleopatrę, poddał się zupełnie pod jej władzę i z niewymownem otaczających go Rzymian zmartwieniem, chytro ta niewiasta rozdawała domownikum i przyjaciołom swoim to, co niegdyś ich sławni przodkowie zdobyli. Na jej skinienie ustępować z tronu musieli hołdujący Rzymowi królowie, a jeden z nich Antygon wyzuty z panowania, na wzór złoczyńców, śmierć haniebną w własnej stolicy poniósł.