do króla Medów powrócił, który, wywdzięczając tak wielką usługę, jedyną córkę swoję dał mu w małżeństwo i następcą po sobie ogłosił.
Chcieli znieść z siebie obelgę przegranej bitwy Assyryjczykowie
i Krezus; żeby więc dopiąć zamysłu swojego, wszystkich, które tylko mieć mogli sposobów, używali na to, aby się na większą jeszcze niźli
przedtem moc zdobyć i społem ze sprzymierzeńcami uderzyć na powszechnego nieprzyjaciela. Weszli więc w przymierza z pobliższemi narody i, zyskawszy od nich obietnicę posiłków, gdy je na żądanie swoje otrzymali, zgromadzili nierównie liczniejsze, niż przedtem mieli wojsko, i czekali tylko sposobnej pory do uskutecznienia zamysłów swoich.
Powróciwszy do ojca Cyrus, wzmógł przelękłego nadchodzącem niebezpieczeństwem Cyaksara, teścia swojego, i uczynił należyte
przygotowania, nietylko do oporu, gdyby miał być zaczepionym, ale uważając, iż użyteczniej jest zawsze uprzedzić nieprzyjaciela i w kraju
własnym jego rozpocząć wojnę, z mniejszem wprawdzie nierównie wojskiem, lecz zaufanem w zwycięztwach i wodzu, mimo wstręt
i rozradzanie Medów, szedł przeciw królowi Babilonu. Od zbiegów wojska nieprzyjacielskiego dowiedziawszy się, iż król tamtejszy, dla
złączenia się z posiłkującemi do Lidyi się udał, pominąwszy kraj jego, tam wojsko swoje prowadził i, po dość długiem ciągnieniu,
zbliżył się nakoniec ku przeciwnemu wojsku, które w okolicach Tymbru, miasta lidyjskiego, miało swoje stanowisko.
Bitwa następna, stanowiąc na stopniu najwyższym złączone Medów i Persów państwa, zgubę assyryjskiemu i wielu innym przyniosła. Jej opis takowy w Herodocie, najbliższym czasów tamtych pisarzu. Krezus, król Lidyi, największą mający władzę, przywodził swoje i assyryjskie wojska, 400,000 miał pieszego żołnierza,
60,000 jazdy. Samych Egipcyanów posiłkujących było 120,000, resztę składały narody Fenicyan. Cypru, Paflaarmi, Jończyki i Traki. Ledwo połowy tej liczby dochodziło wojsko Cyrusa, ale co zbywało na mnogości, zastępowała dzielność i zaufanie w wodzu.
Ciągle w jednej linii wojsko Krezusa stało, mając z obu stron jazdę; Egipcyanie, na dwanaście pułków podzieleni, trzymali środek;
a że plac bitwy był w rozłożystych równinach, mnóztwo nierównie większe nieprzyjaciół dawało im sposobność do opasania naokoło Medów i Persów. Znał to dobrze Cyrus i dla tej przyczyny, ile mógł, rozciągnął wzdłuż szyki swoje, równie jak nieprzyjaciele, postawiwszy w pierwszym rzędzie piechotę w środku, jazdę na skrzydłach, drugi rząd ze pierwszym ustawił, a ten się składał ze strzelców tucznych i tych, którzy na dal miotali pociski; za temi jeszcze
dość opodal stał odwód z najwaleczniejszych żołnierzy złożony, aby w potrzebie wsparli szyki przodkujące, gdyby je nieprzyjaciel prze-
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/140
Ta strona została przepisana.