Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/179

Ta strona została przepisana.

ków swoich, rozkazał, aby zaległa płaca wypłacona była wojsku, które było powstało, z tym dodatkiem, iżby niektórzy od nich wybrani stawili się przed nim w Kartagenie.
Gdy się zbliżali w dość znacznej liczbie, kazał swoim zajść im drogę, i nie okazując najmniejszej odrazy, obchodzić się z niemi uprzejmie i zaprosić do własnych swoish stanowisk. Stało się tak: a gdy się zabierali do spoczynku, natenczas jak na niewolników włożono na każdego z nich okowy.
Przybyli zatem w dzień wyznaczony dowódcy buntu, zaufani w dobrem przyjęciu pierwszych, a nie wiedzący, co się potem stało, i równie stracili wolność. Nazajutrz tak hersztów, jako i żołnierzy gdy stawiono przed Scypionem, wstąpił na wzniesione miejsce i, obracając się ku winowajcom, tak mówił: „Nie masz takowej zbrodni, któraby nie miała zamierzonego sobie celu: jaki był wasz, buntowniki? Wy, którzyście przysięgli krew przelać za ojczyznę, wyście ją zdradzili. Dzieci odrodne, znieważaliście matkę waszę; najściślejsze, najświętsze względy nie zdołały pohamować bezbożności waszej, gdyście łamiąc świętokradzko ustawy krajowe i prawa natury, zuchwałym zapędem śmieli powstać na ojczyznę waszę. Zasiedli rządownicze krzesła Albius Kalen i Atryus Umber i wyście ich śmieli na nie sadowić. Indybilis i Mandoniusz zdrajcy weszli z wami w towarzystwo. Odwoływacie się na cuda, gdy się co nadzwyczajnego w przyrodzeniu działa: możeż być większy nad wasze zbrodnią, której i krew winowajców zmazać i zetrzeć do szczętu nie zdoła. Wzięliście ztąd pochop do rokoszu, iż się wam płaca należy: alboż to zysk ma wzruszać Rzymianina? Czterotysiączna niegdyś legia przypłaciła życiem podobną, którejście się wy dopuścili, niekarność i zbrodnią. Czegóż się ode mnie spodziewać macie? Mylicie się, jeżeliście mniemali, albo mniemacie dotąd, iż wam to, coście zbroili, przebaczę. Skarać was mam wolą, a sprawcą kary waszej niech będzie ten sam wstyd, który się wraz z żalem na twarzach waszych wydaje. Przepuszczam żołnierzom, może uwiedzionym, ale starszyzna w oczach waszych karę odbierze“.
Przyprowadzono zatem w okowach hersztów buntu Kalena i Umbra i według zwyczaju rzymskiego smagano rózgami i głowy im ucięto. A gdy się to działo, powtórną przysięgę wierności, jakby na nowy szli zaciąg, wykonywali żołnierze i namiestnicy przed Scypionem. Mandoniusz wraz z Indybilem, uczestnicy i podżegacze do buntu, skryli się w domach, czekając z bojaźnią, co się z buntownikami stać miało. Widząc bez żadnego względu ukaranych hersztów, rozpacz przywiodła ich do powstania przeciw Rzymianom. Zgromadzili więc dwadzieścia tysięcy pieszego żołnierza, jazdy dwa