a zatem nieomylne klęski, które wojna za sobą prowadzi. Dumny poprzedzającemi zwycięztwy, uznając to poselstwo za dowód bojaźni, przez swoich, którzy z wielką okazałością do obozu rzymskiego przybyli, takową dał odpowiedź: Iż wojna, którą zaczął, sprawiedliwą jest, gdyż się o dawną własność Persów dopomina; przykazuje więc Rzymianom, iżby nieodwłocznie ustąpili z Syryi i ze wszystkich krajów nadbrzeżnych morza Egejskiego, Cylicyi i Pontu. Ze wzgardą odrzucone zostały takowe przegróżki, a widząc, iż nadzieje ugody daremne były, ruszyli się Rzymianie ze stanowisk swoich.
W całem wojska postępowaniu chcąc porządek jak największy zachować, a zarazem ile możności ulżyć krainom, przez które przechodził, dwoma miesiącami wprzód zapowiedzieć kazał, kiedy w którem mieście stanie, jak długo w niem i okolicach jego zabawi, którą stroną wojsku dalej postępować będzie, gdzie ku spoczynkowi zatrzyma się, ażeby wcześnie ostrzeżeni namiestnicy wiedzieli, wiele żywności i kiedy dostarczyć mają. Nie uchybił, mimo największe przeszkody, czasu wyznaczonego i wolał niekiedy sam niewygodę ponieść, niż być innym przyczyną zawodu, lub szkody. Gdy wojsko szło, każdy pułk miał wyznaczone swoje miejsce i trzymać się go był powinien nieustannie; a tak jedni po drugich następując ciągle porządek zachowali. Toż samo było i w stanowiskach, które gdy już były według rozrządzenia i wymiaru pierwiastkowego oznaczone, nie spuszczając się na niższe namiestniki, sam je objeżdżał, upatrując, jeżeli się rzeczy działy tak, jak był ustanowił. Miał pilną na to baczność, iżby tak dla ludzi, jak dla bydląt żywność była nie tylko dostarczająca, ale dogodna, a jeżeli cokolwiek uszkodzonego znalazł, urzędnicy byli za to w odpowiedzi. Namioty jego nie różniły się od innych: ten, w którym stół zastawiano, otwarty był na wszystkie strony, a każdy przystąpić mogąc, gdy brał przykład ze wstrzemięźliwości wodza, nie śmiał tak, jak przedtem bywało, różnić się od innych, zbytkiem i niewczesną w czasie wojny okazałością.
Wojsko iż było liczne, a zatem trudne tak wielkiego mnóztwa ludu w krajach wojną spustoszonych wyżywienie, na trzy je części podzielił. Jedna przez Armenią do Medyi wkroczyć miała, druga część udała się ku Eufratowi, gdzie się ten z Tygrem łączy. Sam cesarz przez Mezopotamią idąc, wyznaczył miejsce, gdzie się wszyscy z nim łączyć byli powinni. Stało się tak: roztargniony odporem Artakserkses, słabo się wszędzie stawił; a gdy po złączeniu wojsk wśród kraju jego przyszło do bitwy, lubo 120,000 miał wojska, siedemset słoni i tysiąc zbrojnych wozów, nie mogąc się oprzeć rzymskiej waleczności, w odwodzie, a raczej ucieczce schronienia szukać
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/233
Ta strona została przepisana.